Dobry wieczór,
Patrzę na zdjęcia przywołanego Grosza 1626
https://onebid.pl/pl/monety-zygmunt-iii-waza-grosz-1626-wilno-pogon-niewpisana-w-tarcze-piekny/1156553 i ja nie widzę na nim wytarć.
To monet tłoczona na walcach z bardzo cienkiej blaszki. Jednocześnie centralnie spotykają się wysokie wyobrażenie portretu królewskiego z herbem - Pogonią. Po prostu nie wystarcza blachy na właściwe wypełnienie wyobrażeń stempli, w efekcie nie odciska się na nich stempel i wyglada tak jak wygląda, ale jak się dobrze przyjrzeć to widzimy naturalną fakturę blachy, a nie starcie obiegiem.
To dotykamy dylematu, o którym już dawno mówiłem tj. czy oceniać sam stan zachowania (tak jak robi to amerykański grading), czy ogólnie jakość numizmatów jako wypadkową jakości wykonania i stanu zachowania powierzchni.
Amerykanie tworząc grading mieli łatwiej, gdyż całe ich mennictwo, począwszy od tego najstarszego, to już mennictwo maszynowe z względnie powtarzalną jakością wykonania. Kontrowersje zaczynają się, gdy przenosi sie te zasady 1:1 na mennictwo starsze, europejskie.
U nas, choć nadal nazwa się to formalnie "stan zachowania" to przy ocenie, szczególnie tych najwyższych stanów, powyżej 2, po uwagę bierzemy również jakość wykonania, o czym nadmieniam na ostatnim filmie.
Pozdrawiam - Damian