Faktycznie, szczerze zmartwiła mnie ta historia. Zgadzam się, szczególnie z pierwszymi zdaniami, diagnozy postawionej przez kol. anonimusa, ...
Moim zdaniem głównym klientem większości muzeów w PL są szkolne wycieczki. W związku z czym oferta edukacyjna jest po najmniejszej linii oporu dostosowywana do poziomu percepcji kilkulatka. Nie jest to w zasadzie żadna głębsza edukacja, a taka na poziomie pikniku rycerskiego, gdzie kowal wybija monety pokazując, jak to kiedyś było. Wszelkie kwestie organizacyjne i techniczne są spłaszczane do uderzenia młotem w blaszkę, więc oczekiwanie jest zapewne takie, że moneta w muzeum też musi wyglądać jak przed chwilą wybita. Zwyczajnie idą po najmniejszej linii oporu, na dodatek często umieszczając na wystawach nawet kopie rzadszych monet.
...choć nie sądzę, żeby miały miejsce aż tak dalekie cele, by moneta przypominała tę przed chwilą wybitą. Obawiam się, że tak jak przy wielu czynnościach publiczno-administracyjno-urzędniczych, nie dość, że wykonuje pracę destrukcyjną (w tym przypadku niszcząc monetę), to jeszcze sam pewnie narzeka, jak to się musi przy tym napracować.
A poziom oferty czy opisów to już dość typowa sprawa i pewnym sensie zrozumiała. Choć pytanie, czy w przypadku muzeów, ogólnodostępne treści faktycznie "muszą" być uproszczone pod przeciętnego gościa wystawy. Czy może jednak to zwyczajny brak polotu ze strony przygotowujących opisy/same ekspozycje. Ostatnio zastanawiałem się nad tym nieco dłużej przy okazji wystawy "Z Wawelu do Lublina", gdzie prezentowana była między innymi słynna 100-dukatówka Zygmunta. I właśnie, o ile jestem w stanie zrozumieć brak bardzo szczegółowych, stricte numizmatycznych opisów, o tyle tak podstawowy parametr jak waga (wyrażona wprost, bo nie każdy zna wagę dukata, żeby sobie przemnożyć) tak dużej złotej monety zdecydowanie powinien się tam znaleźć, zwłaszcza z myślą o tym "przeciętnym" odwiedzającym. Nie mówiąc już o uboższym opisie w języku angielskim, czy braku ciekawostki na temat wartości monety. To, że mamy do czynienia z tak ciężką, tak rzadką i tak wartościową monetą, to wszakże informacje, które miałyby szansę najlepiej zapaść w pamięć, nawet tym mniej zorientowanym w temacie.