Zgadzam się, że 3.000 zł.na kopertki to oczywiście bardzo duży wydatek. Mam jedynie przy okazji pewną refleksję. Mam zbiór pewnych dokumentów, które postanowiłem zapakować do klaserów i koszulek firmy Leuchtturm. Zależnie od formatu kosztują one od 3 do 10 zł. za dokument. Kiedy je zamawiałem wyszła mniejsza, ale też nieprzyjemna kwota. Wtedy doszedłem do wniosku, że jeśli nie jestem w stanie wydać 3-10 zł. na opakowanie dla określonej pamiątki historycznej, to w zasadzie nie ma sensu ją posiadać.
Dlatego proponuję zadać sobie pytanie, niezależnie od tego czy taki zakup w ogóle planujemy, czy byłbym skłonny na każdy konkretny obiekt z mojej kolekcji wydać 5 zł. na przechowanie. Jeśli odpowiedź brzmi nie, to powstaje pytane czy mam do tego obiektu dostateczny powód lub sentyment, żeby nadal go trzymać?
Bo tu nie o to chodzi. Monety sobie spokojnie leżą na paletach i im to nie przeszkadza. Jedyny zysk z tej operacji to odzysk miejsca, który zajmują palety.
Kolejna rzecz to nie Pana sprawa stawiać mi insynuacje czy mam się czegoś pozbyć czy nie. Zbieram półtoraki jak pewnie większość wie. I niektóre, kupiłem w kwocie niewiele przewyższającej kwotę 5 zł (co prawda stare czasy i wartość pieniądza trochę inna).
Bardzo przepraszam, ale chyba zostałem źle zrozumiany. Nie chciałem sugerować, że Pan osobiście ma się czegoś pozbywać. Opisałem refleksję którą miałem odnośnie mojego własnego zbioru i zaproponowałem podobne ćwiczenie intelektualne innym kolekcjonerom. Być może w warunkach innego klucza kolekcjonerskiego opisana metoda jest nieprzydatna, tak jak np. dla Pana.
Chodziło mi bardziej o to, że czasem można spojrzeć na własny zbiór świeżym okiem. Czasem jest tak, że pewne pamiątki nie pasują już do obecnym zainteresowań, ale trzymamy je bardziej z przyzwyczajenia, niż z potrzeby kolekcjonerskiej. Umiem sobie wyobrazić, że coś już nie pasuje do mojego obecnego tematu, ale mam do tego taki sentyment, że zapłacił bym 5 zł. za kopertkę. Umiem sobie też wyobrazić, że mam obiekt warty 5 zł., ale na tyle pasuje do mojego zbioru, że wyłożył bym drugie 5 zł. na przechowanie. Właśnie dlatego, że to ważny, choć tani obiekt.
Ostatecznie każdy odpowiada na to pytanie sam sobie i nie musi się z tą odpowiedzią z nikim dzielić, nie musi płacić 5 zł. i po negatywnej weryfikacji nie musi niczego sprzedawać. To tylko propozycja pewnej zabawy, która być może pomoże nam uświadomić coś o potrzebie posiadania konkretnych pamiątek we własnym zbiorze. Przy czym oczywiście jest to tylko zabawa dla chętnych. Dla mnie okazałą się przydatna, więc zaproponowałem ją kolegom z forum. Dałem ją jako odpowiedź na Pański post, bo bezpośrednio z nim się wiązała. Nie mniej jednak chodziło mi o zaadresowanie tej wypowiedzi do szerszego grona. W najmniejszym stopniu nie miałem intencji stawiania insynuacji wobec Pana lub Pańskiej kolekcji.