Każdy autor katalogu prezentuje w nim swój pomysł na klasyfikację monet. Autor określa co według niego jest różnicą istotną dla wyróżnienia odmiany, wariantu, a co nie jest. Jak spojrzymy na katalogi innych monet różnych autorów, to jest to widoczne. Dlatego zawsze podkreślam, że to każdy kolekcjoner musi zdecydować jak będzie katalogował swój zbiór. Czy przyjmie pomysł autora katalogu i będzie zbierał monety wiernie według katalogu czy też uzna katalog za pewien fundament, na którym będzie budował kolekcję według swojego pomysłu. Zresztą C. Wolski w części Od Autora napisał: "oto trzymasz Drogi Czytelniku klucz do wrót boratynkowego świata".
Zaczynałem od zbierania wszystkich roczników i mennic, z czasem ostały się dwie mennice i tylko jeden portret. Obecnie mam w zbiorze około 150 monet tylko z jednym portretem. A ile jest portretów w katalogu? Emisja boratynek, to blisko 2 miliardy monet i możliwości budowania zbioru według swojego pomysłu jest ogromna ilość. Jeśli Pan wybierze jeden temat i zacznie go zgłębiać, to zobaczy Pan jakie to wciągające i ile monet nie ma w katalogu, bo przy takiej emisji jest to niemożliwe. U mnie lekko licząc 1/3 monet nie jest u Wolskiego notowana. Taka specyfika tej emisji.
Co do błędów. 2 lata temu napisałem taki artykuł o błędach:
https://www.katalogmonet.pl/Newsy-numizmatyczne/B%C5%82%C4%99dy-na-boratynkach i taki cytat:
"Mistrz skupiał się na tworzeniu portretu władcy i Orła lub Pogoni litewskiej. Pozostałe elementy treści monety takie jak herby, litery napisu otokowego, monogramy, cyfry daty odbijali puncami na stemplu pomocnicy, często analfabeci. Dodać trzeba ogromny hałas dochodzący z wielu stanowisk, na których bito monety, pośpiech, słabe oświetlenie, niewielkie rozmiary monety około 16 mm, rozmiar punc około 2 mm i mamy receptę na powstanie błędu na stemplu. Oczywiście kontrola jakości wykonania stempli była, bo świadczą o tym dokonywane na monetach poprawki, ale nie wszystkie błędy udawało się zidentyfikować. /.../ Bardzo często skrzynie z boratynkami wprost z mennicy wieziono do zbuntowanych żołnierzy. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji wiele błędów na stemplach umykało kontroli. Nie było też mowy o wycofywaniu monet wybitych stemplami z błędem. Większość ówczesnego społeczeństwa nie umiała czytać i pisać, a więc mało kto mógł zauważyć taki błąd."
Są zbieracze błędów, bo uważają, ze skoro dzisiaj błędy na monetach są rzadkie i takie monety są drogie, to i boratynki z błędami są rzadkie i drogie.
Ja uważam, ze jeśli na boratynce jest możliwy do popełnienia jakiś błąd, to na pewno został popełniony i monet z błędami jest bardzo wiele. Nie zbieram takich monet. Wole się zachwycać pięknie zachowanymi, prawidłowo wykonanymi i wybitymi egzemplarzami. Ale to mój wybór, Pan ma wolną wolę swojego wyboru