Podzielam zdanie przedmówcy i powiedziałbym nawet, że jest są to wyjątkowo uczciwe oferty:
-oznaczone jako kopie i reprodukcje a nie jako oryginały,
-wyraźnie opisane jako monety koloru złotego a nie ze złota (lub nawet złote, które teoretycznie też można wybronić jako kolor, jeśli ktoś faktycznie chce wprowadzić kupującego w błąd),
-NCG to nie fejkowe NGC, które podszywa się pod uznaną firmę gradingową tylko oddzielny wynalazek (opisany zresztą jako (zwykłe) pudełko). Jeśli ktoś nie ma pojęcia, że coś takiego nie jest gradingiem pokroju NGC, to znaczy, że nie ma pojęcia co kupuje. Równie dobrze, można by bronić osoby, która kupiła rower (zgodnie ze zdjęciem aukcyjnym), myśląc, że kupuje motocykl.
Mimo zwięzłych opisów jest tam tyle wskazówek, że jeśli ktoś dalej zakopuje się w swoich mylnych wyobrażeniach, to sugeruję, by przed przejściem przez jezdnię, potwierdzał u innych przechodniów swoje wyobrażenie o kolorze świateł, żeby przypadkiem nie wpaść pod samochód.
Patrząc na wszystkie powyższe kwestie, naklejka z liczbą, to pomijalny drobiazg, który może rodzić wątpliwości natury etycznej, ale za oszustwo także bym go nie uznał.