Zwykle łatwiej jest zauważyć literę inskrypcji błędną, odwróconą, podwójnie uderzoną niż jej BRAK.
Poniżej przykład: stosunkowo pospolity trojak prześliznął się mimo braku "L" na awersie, czym mógł dotkliwie dotknąć Braci Litwinów!
Nie jest to jednak błąd częsty; sprawdziłem archiwa WCN, Niemczyka i GNDM - są w nich zdjęcia 30 egzemplarzy, ale tego błędu nie ma!
A może ma ktoś z Kolegów?