1/ Rzekoma proweniencja to bujda na resorach.
2/ Peregrynacje ermitażskie takoż.
3/ Datowanie zabytku na podstawie analizy spektrograficznej - no comment.
4/ Żadne "lustro", żadna "matryca" - dość poprawne naśladownictwo ilustracji zamieszczonej w
5/ Gajdukow/Kalinin 2012, "Driewniejszije Russkije Moniety", Sriebrieniki Jarosława Władimirowicza s nadpisju "Jarosławlije srjebro", tip II/2. Patrz: ilustracja X
6/ Bicie fałszywymi stemplami ciętymi od ręki, srebro niskiej próby, także mosiądz srebrzony, produkcja 2012 -->
7/ Nie jest to"kopia", bowiem nie posiada wymaganego oznaczenia (choćby maleńkiej "f") - formalnie mamy więc do czynienia z
8/ fałszerstwem na szkodę kolekcjonerów, aliści
9/ trudno nazwać to fałszerstwem bowiem
10/ u przeciętnie "oblatanego" w materii numizmatycznej kolekcjonera powinna zapalić się na widok tego badziewia czerwona lampka.
11/Rosyjscy numizmatycy mianują podobne wyroby "suwenirami" (nie mylić z suwerenami!).
12/ Wychodząc naprzeciw Pańskiemu "było by miło gdyby z pomocą forum entuzjastów czasem znaleźć coś ciekawego", ośmielam się zaoferować tejże proweniencji "Jarosława z imieniem Pietr". Patrz: ilustracja Y
13/ Dziad mój owóż, dziecięciem małoletnim będąc, usynowion został przez ormiańskiego księdza...
- - -
Z numizmatycznym pozdrowieniem,
arcze