Szkoda, że nie zrobili dwuuncjówki za 5 koła. Wtedy zwolennikom złomu łatwiej byłoby jednorazowo "zainwestować" większą część swoich oszczędności. Ale co do zasady nic nowego. Ani zabronić produkcji ani późniejszego flipowania tych produktów. Można jedynie ubolewać, że przez wielu numizmatyka kojarzona jest właśnie z tymi kolejkami i tego typu monetami. Najgorsze jest to, że faktycznie te późniejsze odsprzedaże potrafią być naprawdę dochodowe i zainteresowanie takimi produktami rośnie. Dodać do tego dużą kasę włożoną w marketing przez innych rodzimych producentów (akcja z obrzydliwym krążkiem z Robertem Lewandowskim) i robi się naprawdę niebezpiecznie dla tych, którzy chcieli zajmować się "numizmatyką", o której słyszeli wiele dobrego, a trafili na te produkty i przy nich się zatrzymali.