Doskonale pamiętam pojedyncze przykłady wyjątkowo nieudanego, karykaturalnego toolingu monet antycznych, rozsiane po różnych wątkach: od humoru, przez rekiny biznesu po główny dział rzymski (jak chociażby Maximinus pokazywany nawet przez kolegę zenonmoj podczas prezentacji TPZN przy aukcji GNDM). Zdaje się, że nie było dotąd zbiorczego tematu, chyba, że takowego nie wypatrzyłem, toteż pozwalam sobie na jego założenie. Coraz więcej pokracznych "renowacji" trafia nawet na aukcje większych domów aukcyjnych, więc warto zbierać je w jednym miejscu, bo to i sporo śmiechu i nauki.
Od razu zaznaczam, że określenie "Janusze" oprócz tego, że nawiązuje do mitologicznego Janusa, więc w sam raz na inicjację tematu, to przy całym szacunku do imienia Janusz (które sam mam w bliskiej rodzinie), nawiązuje do mechanizmów społecznych, znanych z innych dziedzin życia, gdzie obserwując "efekty różnego rodzaju przedsięwzięć i robótek", których podejmują się Janusze, ronimy łzę nad ich amatorszczyzną, nieudolnością i partactwem.
Ad nummos. Na start prawdziwe dzieło sztuki i to od razu na dużym krążku. Aż nie dowierzam, że odwróceniu tego naprawdę niezłego awersu, możemy znaleźć takiego rodzynka. Samego dłuta chyba nawet nie muszę tutaj komentowć - “Koń jaki jest każdy widzi”.
Trzeci załącznik pozwalam sobie umieścić raz jeszcze po tym, jak dodawałem go w innym wątku, nawiązując do fali rewelacji na temat Sponsiana. Tutaj ilustracja do artykułu “Naukowcy ustalili, że Cesarz Gienkus (IMP GIENKANI) istniał napr…”.