Aktualności: Termin TWNA XXIV: 31.05-01.06.2024.!

  • 16 Kwietnia 2024, 09:46:55

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Ankieta

Pytanie do aktywnych kolekcjonerów - w jakim wieku jesteś?

Poniżej 20 lat
2 (3.4%)
20-30 lat
4 (6.9%)
30-40 lat
21 (36.2%)
40-60 lat
23 (39.7%)
Powyżej 60 lat
8 (13.8%)

Głosów w sumie: 58

Głosowanie skończone: 25 Sierpnia 2023, 23:21:25

Autor Wątek: ,,Młodzi nie garną się do numizmatyki" - czyli przyszłość ruchu numizmatycznego  (Przeczytany 3314 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Bakshisz

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 25
  • Zainteresowania: Cesarstwo Niemieckie,2€ trochę Rzymu.
Jako 16 latek zainteresowałem się numizmatyka ale jak to młody chłopak były inne wydatki i jakoś to wszystko zanikło. Dopiero po 30, kiedy się życie jako tako ustatkowało pasja do monet powróciła. Znalazły się pieniądze na ciekawe zakupy no i czas aby się do edukować. Młode osoby teraz nie maja czasu na zakochanie się w pięknie pieniądza, gdyż zazwyczaj go nie widzą. Wszędzie płaci się kartą. Nawet kieszonkowe dostaje się wirtualnie. No i gdzie taki młody człowiek ma złapać tego bakcyla skoro pieniądz to dla niego tylko ciąg cyfr na koncie w banku. Pamietam za młodego ze jak mi wydano w kiosku 20 zł z 25 lat RWPG to aż biegłem do domu aby się pochwalić. A teraz co maja mi dzieci pokazać? Niedość ze nic nie wychodzi to i tak nie mają szans tego zobaczyć. Bo albo zbliżeniowa albo blikiem. Myśle ze do numizmatyki trzeba dorosnąć i nasza pasja mimo wszystko się obroni.

Pabloss

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 255
Ja zacząłem przygodę z monetami w wieku 8 lat, wciągnął mnie tata. Ale nie starał się jakoś specjalnie - po prostu wpadłem w to. Na początek były to lustrzanki kolekcjonerskie. Z upływem lat, to właśnie jedyny, acz poważny pozytyw jaki widzę w złomie numizmatycznym - bardzo często jest pierwszym etapem na drodze do numizmatyki. Oczywiście nie każdy ma w sobie tyle pasji, chęci i zapału żeby przekroczyć kolejne progi i zacząć zdobywać wiedzę. Ale to nie jest kwestia czasów, ani Internetu, ani celebrytów. Kolekcjonerstwo wymaga zdobycia wiedzy i to jest dla wielu próg nie do przeskoczenia… bo wymaga wysiłku.

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 800
A ja zadam inne pytanie - ilu z nas w wieku 20 lat interesowało się numizmatyką ? Bardziej wydaje mi się, że pasje numizmatyczne pojawiają się później.

Zaczynałem w podstawówce. Nie potrafię powiedzieć w której klasie, ale tak naprawdę, już na emigracji dojrzewałem powoli. Najpierw zakochałem się w monetach RPA, gdzie mieszkałem i zebrałem  pokaźny zbiór popularesów. Trochę czułem się jak bohaterowie filmu "Secondhand Lions". Potem poślizgiem wpadłem na Królestwo Włoch po 1860 roku, Francję XIX i XX -wieczną oraz GB, Polskę królewską zacząłem od Poniatowskiego i XVIII wieku - w całości. Ale tu już bylem po 40-ce. Romantyka.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

medieval K

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 195
Witam ,ja zacząłem zbieractwo w podstawówce .Zbierałem rożne monety PRL   oraz sporadycznie kupowałem od dalszego sąsiada ,,popularesy  " przedwojenne niemieckie i polskie (teraz to wiem )miałem także coś z banknotów .Na pewno zniszczone 10 marek z 1906 roku -wtedy wydawało mi się to prawie jak skarb - niestety nic prawie się nie ostało  ... Tak konkretniej kolekcjonerstwo zacząłem wiele lat później jak  bylem w Wielkiej Brytanii .Zobaczyłem na dużym ,,pchlim targu'' polskie 100 zł z Waryńskim i medal zloty RP   .Medal kupiłem i kilka brytyjskich i tak poszło - ponowny bakcyl lecz bardziej profesjonalnie jak dawniej.. Wizyty po sklepach ,pierwsze katalogi i książki potem allegro  a później to już Wcn a teraz jak są pieniądze to wszędzie .Przez spory czas zbierałem wszystko - teraz wiem ze to nie realne.Podsumowując musi być  ta chęć (lubienie historii) , wiedza oraz pieniądze - jeżeli czegoś brak to nigdy wielkiej kolekcji nie będzie  .Mnie dwukrotnie życie zmusiło do sprzedaży sporej części kolekcji  ,a miałem ładnego półgrosza Kazimierza wielkiego czy dwa talary Poniatowskiego  ( średnie dość ładne różności nawet coś z antyku ) Co do przyszłości myślę ze z czasem będzie coraz mniej kolekcjonerów i tylko ciekawe ,rzadsze rzeczy będą trzymać wartość .Świecidełka i puszczane w dużych nakładach z cala pewnością nie!  Mimo wszystko życzę dalszych udanych uzupełnien   w zbiorach i spełnienia numizmatycznych marzeń .ps. w drobnych rzeczach na pewno się spełniają 

dusiolek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 058
  • Zainteresowania: SAP i okres zaborów
od kiedy pamietam zawsze cos zbieralem - znaczki, monety, naklejki na pudelka od zapalek (to gdzies przepadlo a szkoda)
zbiranie monet tak na serio zaczelo sie jak chlowiek zaczol zarabiac.
Zawsze interesowalem sie historia, szczegolnie okres Napoleonski - tak wiec zaczolem zbierac monety z okresu rozbiorow, nastepnie 2RP i SAP (jako ze przylegle), oraz orty gdanskie - sa przepiekne.
U mnie  zbieranie jest juz troche chorobliwe - jak czegos nie doloze do kolekcji przez miesiac to chodze struty i zona mi juz mowi zebym cos sobie kupil :-)
Od kilku lat zaczol sie nowy etap - powoli sprzedaje monety z kolekcji - choc to bardziej stablilizacja, jako ze zazwyczaj rocznie kupuje tyle co jednokrotnie sprzedaje.

Co do mlodych i zbierania - jeden z moich synow ma troche pociag do "staroci" i kolekcjonowania - zapewne zostawie mu cos ...

Pozdrowienia, Tomasz

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Zbierałem mniej więcej od 8 roku życia. O moich początkach opowiadałem tu już kilkakrotnie barwne historie, więc nie chcę tego powtarzać. Zbierałem też znaczki, etykiety po alkoholach i tego typu rzeczy o powtarzalnym, seryjnym charakterze 😀😀😀
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 908
  • TPZN 080
Numizmatyka to też, a nawet przede wszystkim wiedza. I tutaj ktoś może zupełnie nie posiadać monety, ale jednocześnie zebrał mnóstwo informacji, publikacji czy zarchiwizował zdjęcia. Takiej osoby kolekcją nie będzie zestaw monet, ale wiedza, materiały, które zgromadził. Do tego już nie potrzeba nie wiadomo jakich środków finansowych. W takim wypadku jedynie potrzebne jest zainteresowanie danym tematem, czas jaki będzie poświęcony i samozaparcie w zdobywaniu plus opracowaniu informacji.

Zdaję sobie sprawę, że pewnie nigdy nie uda mi się kupić dukata Polski Królewskiej, ale mimo tego cały czas obserwuję, zbieram dane na temat tych monet. Tak samo wiem, że nie kupię rzadkiego starodruku. Ale mogę już sobie pozwolić na pojedynczą rycinę z takiej książki i tym cieszyć się w zaciszu domowym.

Dlatego uważam, że nawet jeśli numizmatyka w jakiś sposób się załamie. To bardziej grozi jej zanik aukcji, spadek zainteresowania tymi aukcjami. Natomiast sama numizmatyka jako nauka, jako historia monet i nawet historia życia im towarzysząca będzie istniała.

Proszę zwrócić uwagę na to, że od setek lat monety były przetapiane, niszczone czy uważane za bezwartościowe blaszki. A i tak cały czas ktoś się nimi interesował, ktoś je pielęgnował, zbierał czy opisywał.

Na forum już ponad 10 lat temu był założony podobny wątek:
http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,1983.0.html
Norbert

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 800
Panowie, czas działa na korzyść numizmatyki, bo ci, którzy dziś maja po 20 lat, za kolejnych 20 będą mieli 40 i może wtedy zainteresują się historia i sama numizmatyka. Może tez będą mieli trochę latającej gotówki na jej zakup.

Ponadto mamy nawet na forum przedstawicieli młodszego pokolenia, którzy mają i poszerzają wiedzę.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

Gilward

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 89
  • Zainteresowania: Powstanie listopadowe, WMK, WMG
Ja również łapię się (ostatnim tchem) w przedział 30-40 lat, ale przygodę zacząłem gdzieś w okolicach początków podstawówki, najpierw oczywiście na zasadzie zabawy i zainteresowania tematem ponieważ mój ojciec zbierał znaczki i trochę monet a później to ewoluowało.

Jednakże chciałem zauważyć, że na początku czyli kiedy internet "numizmatycznie raczkował" moje wszystkie wizyty w sklepach numizmatycznych zawsze kończyły się nieprzyjemnie tzn. sprzedawcy traktowali mnie po macoszemu (zawsze z "wyższością" i chyba tu jest pies pogrzebany), raczej jako zło konieczne niż klient, który może coś kupić, któremu można coś wyjaśnić i którego można zainteresować tematem - właśnie ze względu na mój wiek... na szczęście mnie to nie zraziło do numizmatyki, ale skutecznie zniechęciło do wizyt w sklepach stacjonarnych :)

Z miłych wspomnień, pamiętam natomiast swoją pierwszą aukcję stacjonarną w 2007 lub 2008 roku w Poznaniu - PDA, gdzie kupiłem całkiem przyjemną menniczą 10-groszówkę Powstania Listopadowego po zaciekłej licytacji - emocje były ogromne :D Natomiast gdy przed aukcją oglądałem różne pozycje na żywo i poprosiłem o możliwość obejrzenia medalu Hohna z wywoławcza na poziomie chyba wtedy kilkunastu tysięcy, to Pani z obsługi mocno się zastanawiała czy może mi (20+ lat) dać obejrzeć ten walor :D
Pozdrawiam,
Bartosz

Aquilaspqr

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 251
  • Zainteresowania: Wszystko sprzed 1900, ale głównie antyk
No nie garną się, tak samo jak nie garną się do zbierania znaczków czy porcelanowych figurek kotów. Mam trzech bratanków, żaden nie interesuje się moim zbiorem w sensie historycznym. Kiedyś średni z nich pytał, czy może pociąć moje półtoraki nożyczkami. Na szczęście mu przeszło.

Ja wiem, że nasze hobby jest najlepsze na świecie i w ogóle królewskie. W końcu to nasze hobby. Ale dla chyba większości młodych ludzi jest to zajęcie po prostu nudne. Nie widzę za bardzo powodu, by te dzieciaki brać teraz i siłą wmawiać im "no ale patrz jakie to fajne! Elitarne, co nie?"

To niewiele da. Jeśli dzieciak sam wykazuje zainteresowanie przez dłuższy czas (bo przecież może, są i takie przypadki, choć pewnie rzadkie) to owszem, coś z tego może być. Próby nakłaniania nieprzekonanych uważam za płonne i zbędne. Dopiero po pewnym czasie, jak już człowiek zrobi się starszy no i zasobniejszy w pieniądze (hobby do najtańszych nie należy, szczególnie teraz), może sam się zainteresuje tematem.

mmz

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 840
Niestety potwierdzam, że świeże osoby w temacie, które przychodzą do Antykwariatów natrafiają często na ... mur obojętności i ich pytania są zbywane zdawkowymi informacjami. Na pytania o konkretną monetę, często pomimo, że Antykwariat taką posiada na sprzedaż, dostaje taka osoba do ręki ... katalog, aby sobie zobaczyła ... zdjęcie. No zachętą jak nic, ale raczej do bibliofilstwa. To z mojego przykładu, kiedy zapytałem kiedyś o ... nike 1928 (a była na sprzedaż w stanie III-, czyli bym jej nie zepsuł ;))..

Podaję to jako przykład, że często zainteresowani są już na wstępnym etapie kontaktu z numizmatyką traktowani jako intruzi, którzy muszą chyba zdać test cierpliwości i pokory. Tyle, że nie każdy jest na to gotowy i potrafi przejść te sito.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 771
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Pierwszą monetę dostałem od Taty gdzieś na początku podstawówki. Tata w czasie wojny znalazł ją w winnicy na południu Francji jak z kolegami podbierali winogrona. Przywiózł ją ze sobą do Polski w 1946. Mam te monetę do tej pory- sol z mennicy w Metz Ludwika XVI z 1791, kawał miedzi- 12 gramów. Nikt na podwórku takiej nie miał. Zbierałem niemieckie fenigi, które się tam u nas walały, a i parę srebrnych marek też było. Do tego aluminiowa drobnica francuska przywieziona przez polskich reemigrantów.
 
sol.jpg,,Młodzi nie garną się do numizmatyki" - czyli przyszłość ruchu numizmatycznego

Naturalną koleją rzeczy monety PRL- Mama pracowała w banku i tak zebrałem całość. Też mam do dzisiaj.
Już w dzisiejszym miejscu zamieszkania znalazłem w ogródku tę kopiejkę- też mam do dzisiaj
 
kopiejka.jpg,,Młodzi nie garną się do numizmatyki" - czyli przyszłość ruchu numizmatycznego

/Teraz wiem, że ten cenny zabytek archeologiczny powinienem zgłosić do WKZ, ale to było 40 lat temu i chyba to przestępstwo się przedawniło./
Po nitce do kłębka i zebrałem osty, Królestwo Polskie i prawie całą II RP. Jak utopiłem pensję nauczycielską w falsie 2 zł  1936, to rzuciłem zbieranie. Wróciłem do zbierania jako emeryt do boratynek, bo było tanio i bezpiecznie.
Zawsze starałem się zainteresować moich uczniów numizmatyką. Na lekcjach o reformie Grabskiego rozdawałem grosze i złotówki, przy Polsce królewskiej tez zawsze coś dla aktywnych się znalazło, a to jakieś grosze, półtoraki lub boratynki, albo przynajmniej zdjęcia.W gabinecie historycznym zawsze była jakaś wystawa monet, banknotów, zdjęć, katalogów itp
Niestety nie wiem czy ktoś bliżej się numizmatyką zainteresował na dłużej. Do tego trzeba dojrzeć, to trudne, wymagające hobby i dość kosztowne, a jest tyle rzeczy, które młodzi ludzie chcieliby mieć.

Pozdrawiam. zdzicho

Luca Romano

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 576
  • Per aspera ad magnam collectionem
    • The LVCA ROMANO Collection
  • Legitymacja: 135
  • Zainteresowania: Mennictwo antyczne ze szczególnym akcentem na Złoty Wiek Cesarstwa Rzymskiego
Widzę, że wątek przerodził się z gdybań na temat przyszłości numizmatyki w przywoływanie wspomnień. Mam zatem nadzieję, że nie będzie to burzącą ład propozycją, by zachęcić do skopiowania części nieopisanych historii do Księgi jubileuszowej lub przy okazji zachęcić jeszcze do jej pogrubienia

http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,17059.msg130882.html#msg130882
Gorąco zachęcam do odwiedzenia mojego numizmatycznego profilu i galerii monet na instagramie https://www.instagram.com/lvcaromano_numismatics/

Ceder

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 31
  • Cierpliwy hodowca patyny
Obcować z monetami mogłem już dawno ale w charakterze kibica. Perspektywa zmieniła się kiedy trafiły pod moje skrzydła. Miałem się nimi zaopiekować, musiałem o nich wiedzieć i wymyślić i wdrożyć strategię kolekcji. Teraz w każdej ciekawej monecie potrafię zobaczyć dużo więcej....
I krótko - perspektywa kibica a właściciela to jeden z kluczy motywacji.
Chcecie zachęcić młodych? Dajcie im coś interesującego na początek.
Ktoś niezainteresowany nie zacznie kupować monet - bo jest niezainteresowany. A stanie z boku jest nudne.

Tuk Tukat

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 878
  • Legitymacja: TPZN nr.104
  • Stowarzyszenie: PTN o. Warszawa
  • Zainteresowania: Szelągi Księstwo Warszawskie
Z racji, że mam chwilę wolnego czasu pozwolę sobie odświeżyć ten wątek, który jak świetnie ujął to kol. Luca Romano przerodził się z gdybań na temat przyszłości numizmatyki w przywoływanie wspomnień.

Jak słusznie szanowni koledzy zauważyli do zbierania trzeba dojrzeć oraz posiadać pewne środki finansowe, które pozwoliłby budować kolekcję. Nie ma sensu promować masowego zbierania monet,  gdyż szeroko pojęty ruch numizmatyczny tworzony jest przez elitarne grono kolekcjonerów i w kierunku tej elitarności zmierza. Coraz wyższe ceny na aukcjach nawet w przypadku najtańszych i pospolitych walorów mogą stanowić barierę nie do pokonania dla młodego kolekcjonera. Sugerując się statystykami najwyższy odsetek aktywnych kolecjonerów stanowią osoby w wieku 40-60 lat i jest to blisko połowa bo aż 41.2% z wszystkich biorących udział w ankiecie. Jak nie trudno się domyślić są to osoby doświadczone, dojrzałe w wieku produkcyjnym w którym mogą sobie pozwolić na hobby jakim numizmatyka.

Nie można zapomnieć tutaj jednak o najmłodszych, którym warto przekazywać wiedzę o monetach, czy to za sprawą historii, filmów edukacyjnych czy wycieczek do miejsc kultury i muzeów. Na pochwałę zasługują  tutaj szczególnie działania Pana Zdzisława ( Zdzicho)

Cytuj
Zawsze starałem się zainteresować moich uczniów numizmatyką. Na lekcjach o reformie Grabskiego rozdawałem grosze i złotówki, przy Polsce królewskiej tez zawsze coś dla aktywnych się znalazło, a to jakieś grosze, półtoraki lub boratynki, albo przynajmniej zdjęcia.W gabinecie historycznym zawsze była jakaś wystawa monet, banknotów, zdjęć, katalogów itp"
Od siebie dodam, że również zawsze starałem się zaszczepić iskrę kolecjonerstwa zarówno wśród rodziny i przyjaciół - efekt był tego taki, że faktycznie kilka młodszych osób zaczęło zbierać i interesować się monetami. Jednak to zainteresowanie nie przetrwało próby czasu.
Poza tymi działaniami udało mi się ukiernkować kilku kolekcjonerów i dzięki tej pomocy dziś budują bardzo ciekawe tematyczne kolekcje okresu Starej Polski.



Poniżej wklejam jeszcze dwie ciekawsze wypowiedzi z równoległej dyskusji na jednej z grup na FB.

Cytuj
mam wrażenie, że młodzież właśnie w taki sposób podchodzi do tematu. Na przykładzie mojego siostrzeńca ( co prawda w szczególny sposób został przeze mnie zaszczepiony ) , jednakże właśnie w "szczególny" . Otrzymał w prezencie ode mnie kilka fajnych monet na dobry początek przekrojowo : coś z antycznej Grecji , Jagiellonów, Batorego , Zygmunta oczywiście i niestety nie poczuł pasji . Fakt , nie mogę powiedzieć - zbiera monety , ale bardziej jest to dla niego inwestycja jak zamiłowanie do historii. Może to przyjdzie z wiekiem, ale młodzież jest teraz bardziej konsumpcyjna uważam. Może to dobrze, a może ją za stary jestem. Cóż, czasy się nieuniknienie zmieniają , ale ja z przyjemnością wieczorem przy kawce lub drinku przeglądam swoje zbiory nie zastanawiając się czy mogę na nich zarobić.


Cytuj
Nie mogę się zgodzić...wystarczy przyjechać na giełdę w Łodzi, aby zobaczyć, jak obniżyła się średnia wieku odwiedzających. Oczywiście, nie są to "młodzi" w kontekście 12-14 latków, bo takie oseski potrzebują działalności u podstaw - o to powinien już zadbać PTN, aby bywać w szkołach i edukować, poświęcać czas najmłodszym i być dla nich wsparciem w początkowej fazie kolekcjonerskiej pasji. Widzę jednak siłę w ludziach 25+, a to i tak bardzo pozytywne sygnały :)

Janek

 

R E K L A M A
aukcja monet