Z uwagi na to, że jedną z cech naszej pasji jest “przeinwestowywanie” czasu, poświęcanego na czasem niefundamentalne niuanse, a temat tytułowych sesterców nie daje mi spokoju, postanowiłem spytać kolegów o Wasze odczucia.
W razie czego mam już przy biurku dwa kubełki z popiołem, żeby oficie posypać głowę, jeśli moje wątpliości dla wszystkich okażą się jednoznacznie bezzasadne. Mowa o sestercach, które lada dzień będą licytowane na Numismadzie. Załączam listę i od razu zaznaczam, że nie wysuwam tu żadnych oskarżeń czy insynuacji. Chodzi mi tylko o monety i to bardziej pod kątem badawczym niż zakupowym. W poście wklejam zdjęcia dwóch, ale mamy jeszcze 3 podobne sztuki.
https://www.biddr.com/auctions/numismad/browse?a=3421&s=sestertius&aso_price_from=&aso_price_to=&aso_price_currency=EUR&aso_price_from=&aso_price_to=&aso_price_currency=EUR Pierwotnie, przez dłuższą chwilę przyglądałem się samemu sestercowi Trajana. Drogi, pożądany typ, który startuje z niższych pułapów cenowych, nawet w słabym stanie musi budzić pewne zainteresowanie. Pierwsze wrażenie było niekorzystne, tym bardziej, że to typ rewersu dość często podrabiany (choć znane są powszechnie kopie z innym popiersiem). Oczywiście sprawa nadrzędna, to żrąca kąpiel, której była poddana moneta, która z jednej strony może wiele tłumaczyć a z drugiej, która często właśnie przykrywa istotne detale na krążkach, co do których nie mamy pewności. I często ciężko zaryzykować, nawet dając zdecydowanie większe szanse na to, że moneta jest oryginalna.
Ad monetae. Krążek jest zjechany, co moze tłumaczyć wodczne na nim nierówności, dużo metalu poszło w bogaty w detale środek monety a legendy zanikają i z powodu słabszego wybicia i dodatkowo potraktowania ich kwasem. Tak to można tłumaczyć, bo tego typu przypadek nie jest odosbniony. Mimo wszystko, niektóre detale zachowały sie zaskakująco dobrze jak na tak zajechany krążek. To też oczywiście jest możliwe, ale oglądałem masę równie mocno czyszczonych brązów i jednak ich uszkodzenia są czasem bardziej równomierne. Ale w porządku, mógł zostać tak wybity a nacięcia na twarzy może powstały naturalnie (choc dla mnie wyglądają jak słaba próba postarzenia monety). To, co chciałem do tej pory przedstawić, to właśnie takie moje bicie się z różnymi myślami na przestrzeni ostatnich tygodni.
Sesterce, które spędzają mi sen z powiek
Natomiast… Popatrzyłem sobie dokładniej na pozostałe sesterce na tej aukcji, jak obstawiam pochodzące z tej samej kolekcji a zatem i z szansą, że właściciel zlecił poddanie ich kiedyś identycznym zabiegom. Możemy się tam dopatrzeć, powiedzmy… śladów manipulacji na samych stemplach, ale w takim razie pewne wspólne dla tych sesterców problemy musiałyby pochodzić z epoki. Być może to faktycznie tylko złudzenie, powodowane poddaniem ich podobnym zabiegom już współcześnie, ale naprawdę mają dosć dużo wspólnych cech jak na monety, które były jednak bite na przestrzeni kilkudziesięciu lat, za różnych panowań, z pewnością z nieidentycznych składem pierwiastkowym kawałków orichalcum.
Spójrzmy jeszcze na sesterca Antonina z securitas na rewersie. O ile prążkowane okręgi w przypadku Trajana mogą być moim złudzeniem powodowanym przesadą przy siedzeniu nad tymi monetami, o tyle na poniższym egzemplarzu ślady jakby toczenia krażka są mocno widoczne. Jeśli mogła być to jakaś metoda “polerowania” zardzewialej powierzchni stempla, która pozostawiła takie ślady - chętnie doniosę jeszcze jeden kubełek z popiołem i się dokształcę, ale doprawdy, choć z pewnością miałem do czynienia z wieloma monetami bitymi poprawianym stemplem, nie spotkałem się wcześniej z podobnymi śladami.
Sesterce, które spędzają mi sen z powiek
Na koniec zaznaczę, że wciąż nie wyrokuję i dopuszczam możliwość, że monety zostały współcześnie najpierw poprawione dłutem, później wykąpane w kwasie a na koniec repatynowane, ale ciekaw jestem Waszego zdania, bo mi nie dają od pewnego czasu spokoju.
Przy okazji zauważyłem dość ciekawy zapis w regulaminie aukcji. Oczywiście każdy może zrobić sobie taki jak mu się podoba a ja mogę nie przystąpić do aukcji jeśli mam zastrzeżenia, ale możemy też w ramach dyskusji kolekcjonerów zwrócić na niego uwagę.
“All the coins are supposed to be original. Our team of specialists carefully examines the originality of all the coins put up for auction. We make immediate refunds in if NGC or PCGS determine the coins are "NOT GENUINE". The money back guarantee is lifetime.
Please understand that we do not make refunds if NGC or PCGS send back a coin with the label:
- NO DECISION (when no determination of authenticity can be made due to the state of preservation)
- QUESTIONABLE AUTHENTICITY (Indicates that there is reason to doubt the genuineness of a submitted coin, though it may be impossible to ascertain definitively)”
W przypadku tańszych sztuk, próba powalczenia o zwrot przy poważnych wątpliwościach może być z góry nieopłacalna a i przy droższych czas, koszta i duże ryzyko, że odpowiedź ze strony firmy gradingowej będzie niejednoznaczna, stawiają sens tej procedury dla kupującego pod dużym znakiem zapytania. Ale to taka ciekawostka na koniec, bo chciałem postawić się w teoretycznej sytuacji kupującego, który będzie miał wątpliwości dotyczące tych monet.
Kłaniam się wszystkim, którzy zechcą pochylić się nad sprawą i mam nadzieję - wyprowadzić mnie z błędnych odczuć na temat prezentowanych monet.