Szanowni Panowie,
1. nie zgadzam się z twierdzeniem, że "aureus" Brutusa to wybitna moneta - świadek wielkiej historii, bo po odarciu owego słynnego egzemplarza z aukcji Romy z proweniencji pozostaje typ znany z bardzo rzadkich i rzeczywiście godnych pożądania denarów, co do którego złotej wersji osobiście absolutnie nie mam przekonania, czy to są oryginalne egzemplarze. Gdybym był zatem milionerem, z pewnością nie zabijałbym się o egzemplarz z 20 aukcji Romy z 29.10.2020 r., ewentualnie zawalczyłbym o oryginalny według mnie egzemplarz ze 132 aukcji NAC z 30.05.2022, ale
2. zdecydowanie bardziej kusiłaby mnie proweniencja z XI aukcji F. Schlessingera z 1934, na której stater z Pantikapajonu był jednym z duplikatów petersburskiego Hermitage'u (cz. II, 102) - monet z muzealną proweniencją w ostatnich dekadach już się nie sprzedaje, a te nieliczne sztuki, które są na rynku, to zawsze wielkie rarytasy dla tych, którzy łakną monet z historią i dobrym pochodzeniem. Poza tym kunszt staterów Pantikapajonu z IV w. p.n.e. to znakomity kontekst dla różnych złotych ozdób wykonywanych dla tamtejszych Scytów przez wybitnych greckich złotników - to również wartość dla mnie większa niż owszem, niezły portret Brutusa, ale na tyle jednak przeciętny, że nie sposób przypisać owych aureusów (oraz denarów) do konkretnej greckiej mennicy.
3. Film Tornatore "La migliore offerta" bardzo lubię, a pasję posiadania pięknych obrazów pięknych kobiet doskonale rozumiem - jedna z nich (autorstwa Augusta Georga Mayera) spogląda w moim gabinecie na moje skromne zbiory numizmatyczne...
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
B.A.