Kolejna urodziwa partia. Gratulacje. Przyjemnie rzucić okiem. A jak po ostatniej części? Zadowolony kolega? (niby po nowych aukcjach można wnioskować, że tak, ale nigdy nie wiadomo). Ładnie moim zdaniem wyniki poleciały
Dziękuję za docenienie monet
Z wyników poprzedniej aukcji jestem zadowolony. Nie kupowałem monet z myślą o ich odsprzedaży w krótkim terminie, ale skoro już inne życiowe priorytety wymusiły sprzedaż, to oczywiście dobra ceny sprzedaży cieszy. Na poprzedniej aukcji (już po uwzględnieniu prowizji dla WCN) udało się mi odzyskać środki za które nabyłem sprzedawane na tamtej aukcji monety (tj. młotkowe + prowizja którą płaciłem jako kupujący) - wyszło dokładnie "w punkt". Wbrew pozorom pomimo realnej straty (tj. po uwzględnieniu czynników inflacyjnych), jako, że monety antyczne zacząłem kolekcjonować od 2016 r., to jest to niezły i satysfakcjonujący mnie wynik.
Wcześniej monety starałem się sprzedawać za granicą, ale tutaj wynikowo wychodziło bardzo różnie. Pierwsza zagraniczna sprzedaż w Leu była bardzo udana, a kolejne (raz jeszcze Leu, pGorny, Kunker, itp.) już różnie. Ale chyba problem tkwi w tym, że zawsze szukałem sztuk obiektywnie bardzo ładnych i niestety zawsze miałem "szczęście" rywalizować z kimś, kto miał podobny gust i nabywałem we względnie wysokich cenach.. A rynek antyku w średniej półce cenowej obiektywnie (a przynajmniej w mojej opinii) nie poszedł tak mocno w górę w ciągu ostatnich lat jak chociażby rynek monet polskich i jest sztuką skompensować w cenie sprzedaży, po potrąceniu prowizji komisowej, ceny nabycia. I dodatkowo tym razem przy licytacji moich monet brakowało tej drugiej osoby, która walczyłaby o monetę do końca (czyli mnie
)
Liczę, że monety, które wystawiłem w tej partii też znajdą zainteresowanie licytujących, ale wiem, że tutaj będzie trudniej "odzyskać" nakłady, gdyż ceny, za jakie udało się mi pozyskać wybrane monety są dwa czy nawet więcej razy wyższe niż obecne szacunkowe z tej konkretnej aukcji (np. wspomniany wyżej Herennius, Aurelian, Seweryna czy nawet Tacyt). Dlaczego byłem (i inni byli) w stanie zapłacić za nie względnie dużo, to napisałem wyżej - po prostu udzielił się mi ich urok