Częściowo zależy to od tego, czy chodzi panu bardziej o sprzedaż, czy potwierdzeniu autentyczności dla siebie. Jeśli pkt. 1 to można monety wysłać ponownie do tych samych firm do re-gradingu, trzeba będzie coś zapłacić, ale na dłuższą metę może się to okazać opłacalne, po pierwsze dlatego że będzie już zdjęcie w systemie i potwierdzenie dla kupującego, a po drugie stary grading był często surowszy i obecnie można dostać wyższą notę. Jeśli pkt. 2 to grading niestety nie daje tak naprawdę gwarancji autentyczności na 100%, lepiej pozwolić wyjąć monetę z pudełka i ocenić fachowcom w dobrym salonie numizmatycznym. Potem można dodatkowo wysłać do gradingu, jeśli to komuś potrzebne.
Bez wyciągania z pudełka nikt poważny raczej nie da gwarancji, że to oryginał.
Jest jeszcze teoretycznie opcja, że moneta jest na tyle słabym falsyfikatem, że nawet przez pudełko będzie to do rozpoznania...