Ooo... gratuluję pięknych tetr, są godne pozazdroszczenia.
Ja też byłem w Aleksandrii, 2 października, może się minęliśmy?
Niestety też tym razem musiałem skorzystać z usług biura podróży (mimo, że nie lubię tego robić), dodatkowo samo poruszanie się po mieście było mocno utrudnione, bo wszędzie chodził za nami ochroniarz z bronią, więc jakiekolwiek oddalenie się od grupy było niemożliwe. Gdy chciałem wyjechać z hotelu na własną rękę do miasta, to powiedziano mi, że nawet nie ma takiej opcji, bo hotel leżał na terenie wojskowym...
Oprócz nekropolii, kolumny i Faros, odwiedziłem także nową Bibliotheca Alexandrina - po krótce, 11 pięter książek robi wrażenie.