Nowy Katalog Monet Polskich

[Tuk Tukat]

To jest oczywiste, że nie były oficjalnym środkiem płatniczym w Księstwie Warszawskim, dlatego określiłem je jako lokalny pieniądz obiegowy następnie potraktowany jako patriotyk gdyż tak je postrzegam.

Szczerze wątpie, aby ktokolwiek przyjął takie monety jako monety, gdyż nikt nie wiedział nawet co to jest i nie były one prawnym środkiem płatniczym w Księstwie Warszawskim. A taki nominał jak 6 groszy nawet nie funkcjonował w Księstwie, a 2-złotówka, była oficjalnie nazywana 1/3 Talara.

Kto by to przyjął - okoliczni chłopi, drobnomieszczaństwo, ogólnie prości ludzie - taki żołnierz po wielomiesięcznym oblężeniu był często ranny, schorowany wygłodzony zatem skąd miał zdobyć inne środki na swoją rekonwalescencję i utrzymanie - musiał mu wystarczyć  żołd. Pewnym jest, że Rosjanie wszystkiego nie wyłapali ani nie przetopili a do naszych czasów zachowało się co najmniej niskie kilkaset 300-400 sztuk monet z oblężenia Zamościa. Wątpię też że świadomość żołnierzy w większości szeregowych była w dniu kapitulacji twierdzy tak duża, że z wielkim namaszczeniem zachowywali na pamiątkę monety z Oblężenia. Dodam, że  chciałbym rozwinąć ten wątek przyszłości w dłuższym opracowaniu a każdy może mieć odmienny pogląd także co Pan zechce umieścić w swoim dziele to Pana wybór - do niczego nie namawiam.

[Krol_Michal]

To jest oczywiste, że nie były oficjalnym środkiem płatniczym w Księstwie Warszawskim, dlatego określiłem je jako lokalny pieniądz obiegowy następnie potraktowany jako patriotyk gdyż tak je postrzegam.

Szczerze wątpie, aby ktokolwiek przyjął takie monety jako monety, gdyż nikt nie wiedział nawet co to jest i nie były one prawnym środkiem płatniczym w Księstwie Warszawskim. A taki nominał jak 6 groszy nawet nie funkcjonował w Księstwie, a 2-złotówka, była oficjalnie nazywana 1/3 Talara.

Kto by to przyjął - okoliczni chłopi, drobnomieszczaństwo, ogólnie prości ludzie - taki żołnierz po wielomiesięcznym oblężeniu był często ranny, schorowany wygłodzony zatem skąd miał zdobyć inne środki na swoją rekonwalescencję i utrzymanie - musiał mu wystarczyć  żołd. Pewnym jest, że Rosjanie wszystkiego nie wyłapali ani nie przetopili a do naszych czasów zachowało się co najmniej niskie kilkaset 300-400 sztuk monet z oblężenia Zamościa. Wątpię też że świadomość żołnierzy w większości szeregowych była w dniu kapitulacji twierdzy tak duża, że z wielkim namaszczeniem zachowywali na pamiątkę monety z Oblężenia. Dodam, że  chciałbym rozwinąć ten wątek przyszłości w dłuższym opracowaniu a każdy może mieć odmienny pogląd także co Pan zechce umieścić w swoim dziele to Pana wybór - do niczego nie namawiam.

To znaczy ja rozumiem, o co Panu chodzi, ale po prostu chciałem odejść od utartego schematu. I zrobić katalog faktycznie monet obiegowych.

W teorii jak teraz patrzę, to rzeczywiście Zamość był ostatnim bastionem Księstwa Warszawskiego, więc możnaby było ewentualnie potraktować dowództwo Twierdzy w Zamościu jako następców władzy centralnej, która już w tym momencie nie istniała, ale to już takie gdybanie.

Tylko, że jest też na przykład problem z klasyfikacją monet 2 złotowych, gdyż pierwotnie do nich stempel miał wykonać Ignacy Hincz, jednakże po wybiciu kilku-kilkunastu sztuk okazało się, że nie wykonał słabe stemple, więc to zadanie przekazano Mikołajowi Karkowskiemu, który już stowrzył dobre stemple, którymi wybito cały nakład - 7830 sztuk. I w katalogach te monety Hincza, których było kilkanaście sztuk są zaliczane jako obiegowe, ale nie ma w zasadzie żadnych informacji, czy one rzeczywiście zostały wprowadzone do obiegu równlegle z tymi dobrymi, czy nie zostały wprowadzone, a po prostu ktoś je zabrał ze sobą po kapitulacji twierdzy. Monety Hincza miały inną wagę i średnicę, więc ja przyjąłbym tą drugą teorię i potraktował je jako monety próbne. Poza tym też nie miały żadnego konkretnego stopu, w jednym opracowaniu jest wyliczone, że łącznie tych stopów było 5.

No mówię, jeżeli rzeczwiście numizmatykom na nich zależy to mogę to opracować. Ale osobiście po prostu nie chcę powtarzać utartego schematu. Bo tak jak ktoś powiedział w tej dyskusji, że obecne katalogi wydają co roku nową wersję uzupełniając ją tylko o nowe monety, ale nie poprawiają błędów we wcześniej opracowanych monetach i stale powielają te same błędne dane.

[Tuk Tukat]

To znaczy ja rozumiem, o co Panu chodzi, ale po prostu chciałem odejść od utartego schematu. I zrobić katalog faktycznie monet obiegowych.

Jasne, Pan ma zupełnie inną wizję i koncepcję niż ja. Dziękuję za owocną dyskusję, nie będę się wtrącał proszę realizować swój plan.

Życzę powodzenia i wytrwałości w opracowaniu katalogu.

Pozdrawiam

[Krol_Michal]

Dzień dobry,
Generalnie myślałem sobie ostatnio. I stwierdziłem, że skoro wszystkie katalogi zaliczają Kopiejki (1, 2, 3) Ober-Ost, czyli niemieckiej struktury administracyjnej dla obszaru Litwy, Łotwy i Polski - jako monety polskie w katalogach (konkretnie w kategorii: monety z Polską związane), to powinniśmy także dodać Fenigi (5, 10) Komisariatu Rzeszy Ostland, gdyż obejmował mniej więcej ten sam obszar co Ober-Ost podczas I Wojny Światowej, z tym, że Ostland podczas II Wojny Światowej obejmował też Estonię.

Stwierdziłem, że za monety polskie będę uznawał monety według schematu. Przykładowo Komisariat Rzeszy Ukraina - ma w nazwie: Ukraina. I pytanie czy istnieje taki naród jak: Ukraińcy? No tak istnieje, więc pomimo, że na tym obszarze żyli Polacy, to monety te są w 100% liczone jako Ukraina. Ale w przypadku Obszaru Głównodowodzącego Ober-Ost [dosł. Północnego-Wschodu] (tego z I Wojny Światowej) - to nie istnieje taki naród jak Ober-Ost, więc monety te mogą być zaliczane zarówno jako Polskie, Litewskie, Łotewskie, Białoruskie i ewentualnie też jako Niemieckie, bo to oni je stworzyli. Taka sama sytuacja jest w II Wojnie Światowej, gdzie powstał Komisariat Rzeszy Ostland [dosł. Ziem Wschodnich] - to nie istnieje taki naród jak Ostland, więc te monety również można zaliczać jako Polskie, Litewskie itp. Nie mam pojęcia dlaczego one są często zaliczane w katalogach jako monety niemieckie wojskowe, jak w rzeczywistości były to monety dla terenów okupowanych. Dla Ostland stworzono osobną walutę o nazwie: Reichskreditkassenscheine i obejmowała 2 monet: 5 i 10 fenigów. Oraz banknoty.

Np. w przypadku takiego Śląska z 18 wieku, w którym był prowincją pruską, ale posiadał swoje autonomiczne monety. To również zadaje pytanie: Czy istnieje taki naród jak Ślązacy? Nie istnieje, więc te monety można przyporządkować zarówno jako Niemieckie jak i Polskie, gdyż były to 2 największe grupy narodowościowe. Wiem, że zaraz ktoś mi powie, że Ślązacy to naród; ale są oni klasyfikowani jako grupa etnograficzna. Wiem, że obecnie część Ślązaków chce identyfikować się jako osobny naród, jednak nie posiadają własnego języka (śląski jest dialektem) i innych rzeczy typowych dla narodu. A tym bardziej w 18 wieku ich tożsamość narodowa była jeszcze mniejsza niż obecnie.

Pozdrawiam

[Krol_Michal]

Dzień dobry,
Długo nie pisałem żadnej nowej wiadomości. Ale dzisiaj opowiem państwu o swoich ostatnich przemyśleniach. Postanowiłem dodać do mojego katalogu monety wcześniej pomijane we wszystkich inny katalogach - miejskie monety zastępcze z lat 1916-1919. Były one bite podczas i po I Wojnie Światowej na terenie Niemiec, w miastach, ze względu na braki drobnych monet. Kilkanaście z tych miast zostało później włączonych do terenów II RP (w ramach Województw: Pomorskiego, Poznańskiego, Śląskiego, i Warszawskiego) i w teorii były obiegu aż do reformy walutowej z 1924 roku. W praktyce w obiegu były gdzieś do 1919-1920, tak jak monet 1-20 fenigów Królestw Polskiego, ze względu na hiperinflację. Nie było żadnego aktu prawnego wyfcofującego je z obiegu, a Marka Polska była równa Marce Niemieckiej w stosunku 1 do 1, więc mogły one krążyć na równi z polskimi fenigami. Co prawda były one bite za czasów Niemieckich, ale w większości z tych miast Polacy stanowili ponad 90% mieszkańców. Poza tym dodajemy już zastępcze monety Wolnego Miasta Gdańska z 1920 roku, gdzie populacja Polaków wynosiła mniej niż 20%. Więc nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać monety zastępcze polskich miast. A będzie to na pewno ciekawe urozmaicenie katalogu.

Tak obecnie wygląda lista znanych mi miast (może ulec jeszcze zmianie, jeżeli znają Państwo jeszcze jakieś inne miasta to chętnie zgłębię temat):
1. Województwo Pomorskie:
   - miasto Bydgoszcz
   - miasto Chojnice
   - miasto Łasin
   - miasto Toruń
   - miasto Wąbrzeźno
   - miasto Żnin
2. Województwo Poznańskie:
   - miasto Chodzież
   - miasto Gniezno
   - miasto Gostyń
   - miasto Kostrzyn
   - miasto Kórnik
   - miasto Krotoszyn
   - miasto Kępno
   - miasto Leszno
   - miasto Mieścisko
   - miasto Mogilno
   - miasto Oborniki
   - miasto Ostrów Wielkopolski
   - miasto Poznań
   - miasto Śmigiel
   - miasto Środa Wielkopolska
   - miasto Trzemeszno
   - miasto Ujście
3. Województwo Śląskie:
   - miasto Siemianowice Śląskie
   - miasto Koźmin Śląski
   - miasto Wodzisław Śląski
4. Województwo Warszawskie:
   - miasto Działdowo
5. Wolne Miasto Gdańsk:
   - miasto Gdańsk

[kotek555]

Nie ma województwa warszawskiego i poznańskiego. Jest wielkopolskie i mazowieckie...

[Krol_Michal]

Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Ja mówię o województwach II RP, a nie współczesnych.

[Krol_Michal]

W ogóle jak teraz patrzę to Działdowo było jednak częścią Województwa Pomorskiego, a nie Warszawskiego. Patrzyłem wcześniej na złą mapę.