Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 15:44:06

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Rzym sztuka bałwochwalstwo chrześcijanie  (Przeczytany 2724 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anonimus@

  • Gość
Rzym sztuka bałwochwalstwo chrześcijanie
« dnia: 22 Kwietnia 2010, 13:46:17 »
Tu znajdował się wpis autora, który zażądał, aby imię jego na tym forum już więcej nie było wymawiane. Cytuję:
[Ponieważ jest to odnoga wątku "Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu" uznałem, że ten nowy wątek powinien pozostać w tym samym dziale]

Pamięta Pan naszą dawną wymianę poglądów na temat zakazu idolaterii u wczesnych chrześcijan? Ukazała się całkiem ciekawa książka krakowskiego wydawnictwa WAM, w serii Biblioteka Historii Kościoła.
Monika Ożóg, Kościół starożytny wobec świątyń oraz posągów bóstw.
Wczoraj dopiero listonosz mi ją dostarczył, więc liznąłem zaledwie, ale zapowiada się interesująco.

No i jak tam wrażenia z lektury p. Ożóg? Bo ja mam raczej mieszane. Najpożyteczniejsze wydają mi się przypisy i bibliografia - można sobie skomponować własny zestaw lektur. Sporo przerobionego materiału, ale analizy powierzchowne, sporo powtórzeń, wrzucania spraw wartych osobnego omówienia do jednego worka itp. itd. Do tego bezkrytyczne przyjmowanie podstawowych założeń (można je oczywiście przyjmować, ale wypadałoby zaznaczyć, że to założenie)...
« Ostatnia zmiana: 04 Stycznia 2021, 10:26:28 wysłana przez zenonmoj »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Rzym sztuka bałwochwalstwo chrześcijanie
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Kwietnia 2010, 10:29:01 »
Cytuj
wrażenia z lektury p. Ożóg? Bo ja mam raczej mieszane.

Potwierdzam - mieszane odczucia po lekturze. Z jednej strony jest tam podanych kilka ciekawych faktów, wątków, tematów, ale często są one przedstawione w sposób niedopowiedziany, bez poparcia przykładami. Zresztą Pani Autor w zakończeniu sama zaznacza, że "przedstawia pewien wycinek problemów" i że konieczne są dalsze, głębsze badania.

Jest tam niestety kilka wątków, które stawiają pod znakiem zapytania wartość merytoryczną tej pracy.
Po śmierci Konstantyna w 337 roku jego synowie ogłosili się augustami, a nie cezarami, bo te tytułu już dawno nosili. Maksymina pokonał Licyniusz, a nie Konstantyn jak chce Pani Ożóg.

Z chęcią bym się dowiedział na jakie źródła (teksty lub artefakty) powołuje się autorka wspominając o połączeniu motywów słońca i krzyża na tarczach żołnierskich, które mają jakoby świadczyć o dyskretnych związkach Konstantyna z chrześcijaństwem w latach 309-310.

Wątpliwości i pytania można mnożyć. Mój pierwotny entuzjazm odnośnie tej pozycji, lekko się wystudził.

Mimo wątpliwości i zastrzeżeń i tak polecam zainteresowanym tą tematyką lekturę tej książki.

Lista bibliograficzna - zachęcająca!

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Rzym sztuka bałwochwalstwo chrześcijanie
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Kwietnia 2010, 19:34:03 »
Cytuj
wypadałoby, abyśmy obaj zrobili teraz coś pozytywnego. Proponowałbym może - póki mamy rzecz świeżo w głowie - zrobić przegląd rozmaitych kwestii związanych z problematyką przedstawień oraz chrześcijaństwa.

Pomysł, w sumie niczego sobie. Jest tylko jeden zasadniczy problem - chroniczny brak czasu z mojej strony.

Wie Pan, wiosna nastała, słoneczko grzeje, wiatr we włosach... Jednym słowem jest to okres kiedy moja wilcza, wiatrem podszyta natura odciąga mnie od komputera.

Może załatwmy to tak. Pan z łaski swojej to jakoś usystematyzuje i wypunktuje, a ja z doskoku, postaram się przytaknąć, bądź postawić okoniem. Przykro mi - nawał pokus i obowiązków dnia codziennego...

 

R E K L A M A
aukcja monet