Witam.Do rara_avis powiem tak, monety które zbierasz, czyli wiek XX(Polska) wczesniej czy pozniej przestaną cię kręcić.Mówię to z własnego doświadczenia.Dlatego tak jest bo stwierdzisz że możesz mieć wszystko, a jedyną przeszkodą jest kwestia grubości twojego portfela.
A jak masz gruby portfel to wez sobie odrazu kup wszystko i będzie z głowy.
No może jestem trochę złośliwy,ale jak mi wpadnie w ręce monetka polska XX wieczna, to też oglądam ją ze wszystkich stron czy aby w jakiś sposob nie odbiega od normy, czyli monet tzw.zakatalogowanych.
W szczegolności denerwuje mnie kolekcjonowanie monet bitych stemplem lustrzanym, bo można dotknąć tylko pudełka, a nie monety, a jak dotkniesz monetę to ją od razu zniszczysz, bo odcisk palca na lustrzance zostanie raz na zawsze, a chcąc go usunąć, sprawę jeszcze pogorszysz.Wkurza mnie też kolekcjonerstwo obecnych monet okolicznosciowych jak np. dwuzlotowek, czy też wczesniejszych monet okolicznosciowych prl.
Kiedyś mnie to w pewien sposob kręciło, ale obecnie mam takie zdanie że niema to nic wspolnego z numizmatyką, tylko jakimstam kolekcjonerstwem lub ewentualnym lokowaniem pieniędzy w tzw.numizmaty(czyt.medale)
Przecież można sobie spokojnie wybrać daną dziedzinę lub okres, gdzie nie będzie tak prosto,a każda zdobyta moneta będzie cieszyć stukrotnie bardziej niż zakup.Mowię zdobyta, a nie po prostu kupiona.
To czekanie,czy pojawi się wkoncu na allegro,pisanie prywatnych maili do ludzi,szukanie po roznych aukcjach itd itp.No i bywa tak że wkoncu ''jest''!!!(co nie znaczy że joż jest twoja) Wtedy dopiero trzeba wygrac aukcje, a jak przegrasz to jak w morde strzelił.Natomiast jak wygrasz no to tego uczucia nieda się opisać.To jest właśnie zdobywanie, a nie kupowanie
Alem se opisał.Na temat co mnie kręci w tym wszystkim i dlaczego jak powiedział poprzednik możnaby tą kasą ktora placimy za monetki niezle sie zabawić powiem pozniej, bo nikomu niechciałoby sie czytac tak długiej wypowiedzi