niektórzy podobno zamyślają świnkę-skarbonkę rozbić na tego Maksencjusza
W tym konkretnym przypadku, bardziej od świnki-skarboki, musiało pęknąć coś we mnie. Prawdę mówiąc, zależało mi na awersie z pacjentem ze skalpem lwa nemejskiego na głowie, tym bardziej, że obywatel z gałęzi herkulejskiej w prostej linii pochodzi. Kwestia ewentualnej "nirowatości" pozostawała na drugim planie, ale i tak, po tygodniu zgryzoty, w końcu się złamałem i kiciusiowy przebieraniec już jedzie. Parametry podam po dotarciu do bazy.
Będzie to siódmy znany egzemplarz, bo Vincen Drost odnotował już sześć sztuk tej monetki dla pierwszej oficyny - Drost Ostia 28b.
Właściwie, to on wydzielił więcej podkategorii tego wariantu. Oznaczeniami dodatkowymi "a" i "b" rozdzielił przypadki z innym łamaniem legendy awersu i tak mamy:
Drost O.28a - MAXENT-IVS P F AVG - VOT/X/FEL/B - 1 egzemplarz
Drost O. 28b - MAXENTI-VS P F AVG - VOT/X/FEL/A - 6 egzemplarzy + 1 omawiany
Drost O.28b - MAXENTI-VS P F AVG - VOT/X/FEL/B - 11 egzemplarzy
Drost O.28b - MAXENTI-VS P F AVG - VOT/X/FEL/Γ - 4 egzemplarze
Drost O.28b - MAXENTI-VS P F AVG - VOT/X/FEL/Δ - 4 egzemplarze
Drost O.29 - MAXENTI-VS P F AVG - VOT/X/FEL/ bez oznaczenia oficyny - 1 egzemplarz
Tak to z grubsza wygląda z rzadkością tej monetki, a badacz monet Maksencjusza przekopał się przez sporą część zasobów muzealnych i prywatnych kolekcji, więc wie co kataloguje.