Można by robić "zeszyty" skupione na konkretnym bóstwie, mennicy tam gdzie najwięcej jest niejasności i sporo do odkrycia, jak w mennicy Arles. Czyli bardzo zawężony materiał, może był by atrakcyjniejszy.
Do mnie najlepiej przemawia taka właśnie wydzielona forma. Opracowanie całościowe jednej mennicy, jak na przykład Arles, bądź wydzielonego tematu emisyjnego, np. trewirska seria BEATA TRANQVILLITAS.
Dobrym przykładem przeciw takim całościowym suplementom jest opracowanie mennicy w Arles. Kompleksowe opracowanie ( lata 313 - 476 ) tej mennicy, autorstwa Philippe Ferrando z 1997 roku, zawierało materiał opublikowany na 252 stronach. Najnowsza praca tegoż autora, wydana w grudniu 2010, zawiera już 398 stron. Mało tego, mimo że jest to publikacja jeszcze ciepła od prasy drukarskiej, już można pisać do niej suplement. Iluś tam monet nie odnotowano. Zakładając identyczne tempo kolejnej publikacji za 13 lat... Przybędzie trochę kolejnych stron i monet oczywiście...
Jedna mennica, jedna seria emisyjna, to wersja najbardziej klarowna