jeśli idzie o kropki w Siscji to są one chyba rozmieszczane dość dowolnie. Czasem wyglądają jak część odcinka, czasem jak część legendy, a czasem wędrują w górę; podobnie z tymi kropkami po LICINI czy CONSTANTINI. Nie dałbym głowy, że są wszędzie. Ale oczywiście te anomalie odnotować w corrigendach warto.
Całkowicie się z tym zgadzam. O odnotowanie chodzi, bo też bym głowy nie dał, że wszędzie te kropki wewnętrzne są. Zastanawiające jest jednak, że u cezarów tych kropek w środku legendy nie znalazłem. Potraktowałbym ten problem jako wariant legendy rewersu. Coś, co warto dalej obserwować. Niestety, zbyt wielu monetek tego typu na rynku nie ma...
Jeśli idzie o Kryspusa z Akwilei, to ja bym jednak po namyśle obstawał przy B4. [...] Ja bym to potraktował jako "wariację na temat zdobionego naramiennika". Ale znów: anomalię odnotować warto.
Ja też oczywiście sądzę, że to B4 - za dużo tu "nitów" jak na "zwykłe konsularne szmatki"... A wariant ciekawy i chyba dość typowy dla drugiej oficyny akwilejskiej w tej edycji (wygrzebałem z klaserka jeszcze jedną taką blaszkę - teraz tylko muszę niesterty upolować "pterugowca" do pary...). Spotkał Pan może gdzieś inne takie B4 z tomu VII?
Co do dwóch monetek:
Nr. 1: to moim zdaniem nie lituus, tylko specyficzny układ fałd szaty w tym miejscu w połączeniu z rzeźbiarstwem ("surface smoothing"). Trzymam właśnie w ręku taki siscjański sztandarek (tyle że z drugiej oficyny), na szczęście nie do końca doczyszczony - gdybym zaczął w tym miejscu dogłębnie długać i wygładzać, na 100% uzyskałbym taki efekt. No chyba że mój młody Kostek, też w zgięciu ramienia trzyma lituus... Tasak to raczej nie jest. Sprawdziłem też w katalogu trewirskich Beatek: ta specyficzna fałda często dziwnie wygląda.
Nr. 2: oczywiście na rewersie paskudne rzeźbiarstwo (na awersie mniej oczywiste, ale też) - chyba nie muszę wypunktowywać co i gdzie - trudno w ogóle powiedzieć, co tam pierwotnie było lub nie było. Najciekawsze jest zdanie z opisu: "Exemplaire de qualité excptionnelle pour ce type de monnayage". No właśnie... Widział Pan kiedyś egzemplarz naprawdę w idealnym stanie, ładny, bez poprawek, rzeźbiarstwa etc. a oryginalny? Wszystkie jakieś takie toporne... A ten egzemplarz mi się po prostu nie podoba, jakiś taki... śliski... Trzeba by trzymać w ręku.
ZM