gdzie to w Rzymie wstawić? I ta emisja bez znaku menniczego mnie niepokoi. Czy była to krótka emisja z tym jednym wariantem rewersu? Bo inaczej trzeba by założyć, że cała przepadła. Za to w Londynie dałoby się to podpiąć pod emisję już odnotowaną.
Aby nie było wątpliwości, ja się wcale przy stołecznej wersji nie upieram. Od początku ważę ten krążek pomiędzy Londynem i Rzymem.
W dalszym ciągu mam więcej pytań niż odpowiedzi, bo wątpliwości sporo się czai.
Londyńska seria bez oznaczeń, to krążki zdecydowanie większe i cięższe, a na dodatek stylistycznie bardzo specyficzne. Prowincjonalny, wiejski styl. Dopiero późniejsze emisje , z oznaczeniem "PLN" reprezentują styl bardziej "oficjalny", który zbliża nas do poszukiwanego wzorca i są to jednocześnie monetki odpowiadające zbliżonymi gabarytami. Mają jednak oznaczenie w odcinku i to rodzi problem.
Stołeczne emisje pasują stylistycznie, ale na poparcie tego wzorca, brakuje oznaczenia w odcinku lub polu rewersu, a ja tam żadnej literki nie wyczaruję.
Jedynym wyjątkiem może być dla Rzymu follis z Marsem, emitowany przez Maksencjusza - RIC VI Roma 277, który również nie nosi oznaczeń na rewersie i pasuje gabarytowo oraz okresem emisji c. 310 roku.
Czy tam należy lokować ten krążek? Kuszące, ale raczej z gatunku s-f, bez możliwości udowodnienia tezy.
Generalnie problem jest dużo szerszy. Nie wiem jak Pan, ale ja czasem widuję w sieci monetki z Geniuszem bez oznaczenia menniczego, które z automatu są opisywane jako Londyn. Stylistycznie często znacznie się różnią, więc coś pewnie jest na rzeczy.
Konieczne jest spore opatrzenie się dla rozróżnienia Geniuszy z Londinium i Lugdunum, a co jeśli jeszcze w innych mennicach coś takiego klepali?