oj Gajuszu
faktycznie możnaby na temat wędkowania pisać , pisać , pisać, ale lepiej nawet siąść przy ognisku czy grilu i pogadać , powspominać
dla mnie jest rewelacyjne jeżdżenie na dorsze - zrzuca się przynętę na głębokość 30-90 m , trzeba wiedzieć jaki rodzaj pilkera zawiesić - wyczuć , no i przywieszki właściwie dobrać dla danych warunków pogodowych
nigdy nie wiadomo co sie uwiesi na haku - czasem jest tak - czujesz - jeden siedzi , powoli go podciągasz i upuszczasz , kolejna wlazł , powoli zaczynasz kręcic kołowrotkiem i czujesz - siedzi trzeci!!!
no i teraz loteria : uda sie wszystkie wyjąć , czy żadnego , sprzęt wytrzyma , czy padnie , albo czasem myslisz że jest okaz , a tu..... zaczep z kolegą , który ma właśnie rybe na haku albo mślisz zaczep , a tu kilkunastokilowa rybka siadła ( mnie jeszcze nie he he)bo i takie sie trafiają
a poza tym wolę siąść nad jeziorkiem zarzucic wędke , podnęcic i nieco białej rybki wyjąć z wody ( trudno tu mówic o połowie) , dać koledze lubżonie na zesmarzenie na czipsa - można to ciamkać do oporu - pychota , a do piwka - marzenie , szczególnie takie wyrośnięte uklejki
pozdrawiam i udanych połowów życze
wiesiek