Oj kusi, a i cena za 100 sztuk jak na razie przystępna. Ale założę się, że w środku tej kupki już takich denarków jak ten Caracalla (?) na wierzchu raczej już nie będzie... A ułożone tak, że mało co widać. Jakiś Urbs Roma, żołnierzyki dwusztandarowe, brama obozowa, FEL TEMP i sporo Walenciaków różnej maści...
A stany? Niestety tylko czasami udaje się zdobyć piękne stany za nieduże kwoty - ostatnio na Allegro piękna Aelia Flacilla: od razu ponad 500 złodziejków... Choć czasami nie potrafię się oprzeć i też walczę. Np. udało mi się nie tak dawno temu zdobyć fenomenalnego byczka Apostaty. Od tamtego czasu regularnie oglądam sobie różne takie byczki w katalogach, muzeach, na aukcjach i jak na razie zawsze muszę stwierdzić: mój jest lepszy... Nawet od tego na wystawie w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu... (ciekawe jaki jest w Londynie - trzeba by zapytać kolegów, którzy tam ostatno byli).
Monetki w stanach powykopkowych na różnych targach są jednak pod względem cenowym bardziej interesujące - sam np. bardzo lubię targ w Wiedniu (na Bałkany blisko...), bo spośród góry falsów i różnego badziewia można tam wygrzebać różne fajne dziwadła. Nie wolno tylko zapomnieć o wilgotnych chusteczkach higienicznych, bo łapki potem po łokcie ubabrane w błocku...
ZM