Na swym blogu Pan Jerzy Chałupski udostępnił zdjęcia niezwykle ciekawej monety -
Są to trzy grosze Księstwa Warszawskiego z 1810 roku - odmiana ze ściśniętymi literami.
Moneta jest interesująca sama w sobie, ale dodatkowego smaczku nadaje jej kropka nad literami GR. Zapytałem już o nią i dostałem odpowiedź:
"Jest kropka - nad przerwą między G, a R. Kropka nieregularna, nie wiem, czy to wypukłość metalu (to oznaczało by skaleczenie stempla) czy też jakiś efekt korozyjny pod patyną."
Odpowiedź jeszcze bardziej mnie zafrapowała.
Kropka jest dla mnie zastanawiająca. O ile skaleczenie stempla jest pewnym wytłumaczeniem, o tyle tego rodzaju naleciałość korozyjna byłaby zaskakująca. Nie spotkałem się z tego rodzaju korozją.
Oczywiście (?) z uwagi na nieregularność kropki należy odrzucić tezę o zamierzonym zastosowaniu puncy w celu oznaczenia stempla. Mamy do czynienia z błędem?, ale czy to błąd menniczy?
Co o tym myślicie? Spotkałem się ze skaleczeniami stempla czy wyszczerbieniami, ale kształtu okrągłego nie przypominam sobie.
Jeszcze jedna uwaga.
Na poniższej monecie, (choć to typowa odmiana):
Kropka uczyniona niewątpliwie celowo pomiędzy inicjałami Jana Stockmana (IS) - mincmistrza Mennicy Warszawskiej - ma również kształt nieregularny. Może zatem kropka nad GR na monecie Pana Jerzego również jednak jest zamierzona?