Takie luźne przemyślenia z uwagi, że ostatnio bardzo zintensyfikowałem kopanie w papierach...
Kopicki w "Ilustrowanym skorowidzu.." z 1995 podaje takie cudo:
PÓŁTORAKI - dyskusja, zdjęcia, odmiany itp Piedfort półtoraka z hakami rocznik 1617. Waga 2,05g, czyli jakieś 130% standardowej wagi. Ta według ordynacji powinna mieć +/- 1,57g. Moje 9 sztuk z hakami z tego rocznika średnio ma 1,54 czyli generalnie się zgadza ale z uwagi na metodę al marco wiadomo, że będą lżejsze (1,28 - najlżejsza) i cięższe (1,86 - najcięższy wogóle ze wszystkich moich półtoraków) monety.
Nie ufam Kopickiemu na tyle, żeby wierzyć, że to prawdziwy piedfort (zwłaszcza, że powołuje się na anonimowe źródło) ale z drugiej strony zacząłem się zastanawiać jakie masy mogą mieć najcięższe z półtoraków. Mój rekordzista ma 1,86, później są 2 bydgoskie z +/- 1,81g.
Aha i jeszcze jedno - (roboczo nadal półtoraki z hakami nazywajmy krakusami) krakusy często mają nieregularny rant, jakby były skrawane. Nie sugeruję, że były bite z lepszego srebra niż bydgoskie ale tamte niemal zawsze są ładne okrąglutkie.
Jakieś uwagi? Ile ważą wasze najtłuściejsze półtoraki?