Witam.
Z racji, że półtorakami nie zajmuję się tak długo i tak profesjonalnie jak co niektórzy szanowni koledzy ale niejakie doświadczenie (ach ta fałszywa skromność... przecz z nią!) w tym nominale już zdobyłem więc nie zadaję sobie zazwyczaj już kłopotu z pytaniem o taką czy ową monetę.
Inaczej było w tym jednym przypadku. Pewnego rodzaju Graal, moneta, którą zna się tylko z kilku archiwalnych zdjęć, która na aukcjach nie pojawiła się pomimo, że inne R
8, R
7 etc. migają aż oczopląsu można dostać... Wilno 1620, półtorak z '1611' roku, 1616 SIGIS III, półtorak bez dwóch cyfr w dacie, 1614 orzeł z hakami...
Aż tu nagle szok. Serio wyglądałem tak jak ją zobaczyłem:
PÓŁTORAKI - dyskusja, zdjęcia, odmiany itp Oto nieznana dotąd ze zdjęć odmiana bydgoskiego półtoraka z 1618 z legendą SIGI III z PEREŁKOWĄ/CIĄGŁA obwódką i dużą koroną:
PÓŁTORAKI - dyskusja, zdjęcia, odmiany itp Jak już pisałem zanim i po tym jak już ją dostałem zapytałem się o opinie na jej temat mnóstwa osób i firm numizmatycznych. Bo szczerze po głowie chodziło mi, że może to być falsyfikat - na szkodę kolekcjonerów oczywiście. Niespotykany awers z taką (!!!) otoczką + nieznana (mi) wcześniej korona dla rocznika 1618! Poza tym wszystkie SIGI III mają inne (jednakowe) jabłka na rewersie! Jedno SIGIS III nie brałem pod uwagę w porównywaniu bo to "inna para kaloszy". Oczywiście wygląd monety (poza na 99% sztuczną patyną) raczej nie zdradzał oznak fałszerstwa, a jeśli już to byłby chyba ktoś niemal na miarę Majnerta
ale pewności nigdy za wiele.
Większość osób/firm nie miała zastrzeżeń co do oryginalności monety oprócz dwóch, które zaszufladkowałbym jako "błąd statystyczny" gdyby nie fakt, że to nie były pierwsze z brzegu osoby a OSOBY, które na monetach trochę zębów zjadły. Tak dla rozluźnienia napiętej jak spodnie po Świętach atmosfery podrzucę opinię na temat tej monety, jaką uzyskałem od WCN
PÓŁTORAKI - dyskusja, zdjęcia, odmiany itp Taaak... raczej nie zachęcili mnie do współpracy
Kontynuując wątek - zacząłem szperać. Udało mi się dotrzeć do DRUGIEGO egzemplarza w Muzeum Narodowym w Warszawie (fot. Jakub Płoszaj):
PÓŁTORAKI - dyskusja, zdjęcia, odmiany itp Ten sam awers - inny rewers. Generalnie na ślad naprowadził mnie ś.p. prof. Gumowski, który w Mennicy bydgoskiej odnotował DWA SIGI III pod numerem 486 - z krzyżykami przed i na końcu napisu na rewersie i 487 - "zwykłą" odmianę. Obie właśnie z przypisem M.W. czyli Muzeum Narodowe w Warszawie. Któremu zresztą chciałbym serdecznie podziękować za piękną współpracę.
Pełniejszy wpis na pewno niedługo (po Świętach) umieszczę na swoim blogu a tymczasem życzę wszystkim spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia