Problem raczej w tym, że drobne monety ( szelągi, półtoraki, denary, grosze itp) były dotychczas na pograniczu zainteresowania wielkich, profesjonalnych numizmatyków, brakowało katalogów, opracowań itp. Monety te, traktowane en masse jako popularne można nadal kupić jeszcze za niewielkie pieniądze, ale my sami omawiając różne odmiany i warianty powodujemy, że wzrasta zainteresowanie nimi, a zatem i ceny.