Katalogu duetu Nieczytajło-Zamiechowskij użyłem dlatego, że jest dużo bardziej dokładny niż pana Góreckiego, przy którym przy niemal każdej monecie musiałbym stawiać -.
Jeśli mam do wyboru katalog bardziej specjalistyczny, uwzględniający chociażby interpunkcję, czy ogólny wygląd niektórych detali to korzystam z niego, a nie z katalogu, który zawiera niemal wyłącznie odmiany legend.
Co do "dorabiania sobie" panie Górecki muszę Pana zmartwić - nie mam z tego ani grosza. Kontakt z jednym z autorów złapałem na giełdzie w Łodzi, gdzie sprzedawał on kilka sztuk swojej publikacji właśnie po cenie 100 złotych za sztukę. Postanowiłem więc nawiązać z nim kontakt, bo wiem jak ciężka do zdobycia jest to w naszym kraju ksiązka i po jakich cenach przeważnie rozprowadzana.
Rozumiem, że jest pan zirytowany i zawiedziony, że ośmieliłem się korzystać z czegoś innego niż pańskie opracowanie, ale fakty są takie, że jest ono rażąco niedokładne. Nadaje się oczywiście do wstępnej identyfikacji odmiany, ale już nie wariantu. Poza tym autorzy katalogu mieli dostęp do kilku ogromnych skarbów, na podstawie których stworzyli to opracowanie. Pan w swoim nie uzupełnił nawet tego, co oni podali na tacy, jak choćby wspomniany kilka postów wyżej półtorak w MONT.
Pozdrawiam i liczę na koniec osobistych wycieczek z Pana strony,
Tomek Poniewierka
PS: co do skali rzadkości, warto zajrzeć w opisy
to nie jest skala Kopickiego drodzy Panowie, a podaje ilość monet danego wariantu spotykaną statystycznie w skarbach.