Wiadomo ze mozemy spekulowac duzo -
w zaleznosci od tego, jaka teze chcemy podeprzec. Mozemy zatem twierdzic (i na pewno nie bez racji), ze Obama poprawi swoja szanse na ponowny sukces wyborczy "legitymujac sie" zgladzeniem Osamy. Ale czy mialoby to az tak kluczowe znaczenie, aby akcje taka mistyfikowac? Gdyby cos wyszlo na jaw (a wyjsc moze, bo przeciez zbyt wiele czynnikow jest w to zamieszanych), Obama bylby ostatecznie skompromitowany, jak Nixon po Watergate... Pytanie zatem czy tego ryzyka faktycznie potrzebuje - statystycznie rzecz biorac szanse urzedujacego prezydenta na ponowny wybor byly w USA przewaznie wieksze, niz kontrkandydata...
Fakt ze Osama zamelinowal sie akurat w miescie garnizonowym sredniej wielkosci, pod bokiem wywiadu pakistanskiego, mozna np. tez interpretowac od razu na trzy rozne sposoby:
a) niemozliwe, to nigdy nie moglo miec miejsca, takich zwierzat nie ma!
b) swietny pomysl - "Najciemniej jest pod latarnia" - a zatem tam go nigdy nikt by nie znalazl!
c) Pakistanczycy wiedzieli oczywiscie o wszystkim, tylko sie nie chca przyznac...
(i mamy juz temat do kolejnej ankiety )Jak wiec widzimy, wszystko w praktyce jest tylko sprawa
wiary - udowodnic nic sie nam nie uda, a przynajmniej
udowodnic calemu swiatu - w koncu istnieja cale stronnictwa osob uwazajace np. ze Amerykanie zmistyfikowali ladowanie na Ksiezycu, ze nie bylo masowych morderstw Zydow w czasie II Wojny Swiatowej, ze Jan Pawel II obalil komunizm - i tym podobne... I chocbys nawet stanal na glowie, to i tak nie zdolasz przekonac ich do przeciwstawnych tez!). I tu wracamy do ankiety bedacej tematem watku - chodzi po raz kolejny o odpowiedz na pytanie,
w co wierzymy odnosnie bardzo dokladnie okreslonego kontekstu.
I nie chodzi o nic wiecej - troche sie zatem znow oddalilismy od topic...
PS: Ludzie sie jednak chyba niechetnie przyznaja sie do tego, co mysla, albo
w co wierza... Juz ponad 100 wyswietlen watku, a tylko 6 glosow w ankiecie... Odwagi, Panowie!