Dawno niczego tu nie wklejałem, ale teraz chyba muszę...
1. Moneta w stanie oryginalnym (foto 1, aukcyjne) całkiem ładna, ale z "naroślami" pokrywającymi część legendy, zwłaszcza na awersie.
2. Po otrzymaniu przesyłki stwierdziłem, że już ktoś ją czyścił - to co wyglądało na ciemną patynę zaczęło złazić pp potraktowaniu wacikiem spirytusowym. Pod spodem pokazał się goły, paskudnie błyszczą metal. Czyli wartej zachowania patyny nie było wcale... Plus tej sytuacji: nie trzeba było uważać a narośł można było usunąć niemal całkowicie przy pomocy oliwki, wody utlenionej oraz mechanicznie, różnymi igłami (foto 2, rezultat czyszczenia).
3. Całość po czyszczeniu była szpetna, więc zdecydowałem, że krążek trzeba zrepatynować - co w sumie trwało kilkanaście minut (foto 3).
4. Rezultat optyczny był już całkiem niezły, ale udało się go jeszcze poprawić poprzez nawoskowanie i delikatne przetarcie papierkiem (foto 4).
5. Ogólnie rzecz biorąc nie lubię monet "wydartych do metalu" i staram się tej procedury unikać. W tym przypadku jednak mleko zostało już rozlane, a dzięki temu, że metal monety był w sumie dość "zdrowy", z efektu mojego czyszczenia jestem bardzo zadowolony. Oczywiście, pod lupą i w powiększeniu, na zdjęciach, całość wygląda dość chropowato - ogólna prezencja monety ("in hand") jest jednak dobra.
Zenon M.