Napisałem w tej sprawie skargę do Allegro. Ale niech INNI ZROBIĄ TO SAMO. Przecież głównym CELEM STATUTOWYM TPZN jest ochrona kolekcjonerów przed nieuczciwymi praktykami, a z taką mamy tutaj do czynienia.
Bardzo przepraszam, ze sie wtrace, ale TPZN nie ma czegos takiego, jak "GLOWNY CEL STATUTOWY". Mamy za to tzw. pryncypia ideowe, wsrod ktorych na pierwszym miejscu Statut wymienia
"zwalczanie za pomocą wszystkiech legalnych środków przejawów wyzysku kolekcjonerów monet i innych środków płatniczych przez organizacje państwowe, jednostki gospodarcze i osoby prywatne." Przy calym jednak szacunku - opisana w watku afera zwiazana byc moze z oszukancza sprzedaza okreslonego obiektu (w szczegoly nie wnikam) nie podpada jeszcze pod pojecie
wyzysku!. Rownie dobrze moglibysmy w podobnym kontekscie postawic sobie za cel szukanie skutecznych sposobow ochrony kolekcjonerow przed kradzieza ich kolekcji...
Pojedyncze czyny karalne zwiazane z nielegalnymi transakcjami, czy tez ohydnym "kantowaniem" w ten czy inny sposob, nie podpadaja pod kategorie wyzysku, takiego jak go rozumie Statut. "Wyzysk" jakim go rozumie Statut jest zjawiskiem znacznie gorszym, bo perfidna, regularna, w pelni zaplanowana i niestety - w swietle tzw. "prawa" - takze w pelni legalna praktyka praktykowana przede wszystkim przez czynniki oficjalne. W tym kontekscie (rownie "legalna") dzialalnosc osob prywatnych - takich jak np. rozliczni handlarze zlomem na duza skale - ma przewaznie charakter zdecydowanie wtorny: nie byloby jej, gdyby nie zaistnialy sprzyjajace warunki w postaci polityki czynnikow oficjalnych...
Nie przymykamy oka na bezprawie i nieuczciwosc - i zdecydowanie te przejawy potepiamy. Ale rownoczesnie nie powinnismy tez mylic pojec - zwlaszcza powolujac sie na nasz Statut...
Pozdrawiam!
Marek