Prawie wszystkie monety z wątku to XVI - XVII w. drobnica, w oryginale bita na cienkiej blasze (jakieś 0,9 - 1,5 mm) blasze, dość płytkimi stemplami. Wszystkie na prawdę niebezpieczne fałszerstwa na szkodę kolekcjonera, jakie widziałem (a widziałem ich sporo) były bite. Jak dla mnie żadna z tych monet nie nosi cech odlewu, co więcej, uważam precyzyjne wykonanie DOBREGO odlewu siedemnastowiecznego grosza, półtoraka i szóstaka, przy zachowaniu właściwej wielkości, wagi i grubości monety za niewykonalne. Albo więc Kolega Optimus wie coś o technikach odlewu, czego ja nie wiem - w takim wypadku proszę o wyjaśnienie, albo mamy do czynienia tylko z godną podziwu ostrożnością. Jak mawiał Dzierżyński: "Ufać, ale przede wszystkim kontrolować !"