Witam serdecznie!
Przed wszystkim przepraszam, że tak nagle i na tak długo zanurzyłem się w "przestworach niebytu"...
Kilka spraw zawodowych, z tych "nie cierpiących zwłoki", takich, co to mają być gotowe na "przedwczoraj", prawdziwych potworów pożerających czas a także bezlitośnie wysysających krew oraz wchłaniających materię mózgową ofiar swoich, dopadło mnie, i to tak, że nie stało czasu nawet na czytanie Forum, a cóż dopiero na pisanie, czy robienie zdjęć...
Mea culpa, mea maxima culpa.
Teraz do zagadki:
To jest łuk Nerona - jeśli chodzi o "dizajn", bo moneta jest naśladownictwem sesterca Nerona bitego w Lugdunum.
Natomiast sama moneta to sesterc Galby z przedstawieniem jego, dziś nie istniejącego łuku i napisem "XXXX REMISSA".
Specjaliści nie byli pewni, czy też Galba miał czas sobie taki łuk postawić, czy przypadkiem nie przerobił łuku Nerona, albo, czy to przedstawienie na monecie nie jest po prostu uproszczoną wersją łuku Nerona - wiadomo, "dłubacze stempli" różne pomysły mieli - zwłaszcza, że istnieją też inne monety Galby, na których łuk Nerona się pojawia, i to w dość fantastycznych wariacjach.
Obecnie wychodzi się z założenia, że łuk Galby naprawdę istniał, a detale na monecie (schodki, okienko zamiast posągu Marsa, brak dekoracji figuralnej na fasadzie) świadczą o tym, że nie była to fantazja rytownika.
Poniżej wklejam zdjęcie z porównaniem monet Nerona i Galby, pochodzące z artykułu to wszystko opisującego. To jedyne zdjęcie, jakie udało mi się w sieci znaleźć (awersu nie mam). Moneta niby nie aż tak rzadka, ale jednak...
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam!
ZM