Oj te średniowieczne zabawy...
Co do produkcji amfor przy wzgórzu - Januszu, ciekawy pomysł, ale... z tego co przeczytałem w Sieci, to ten typ amfor, którego jest zdecydowanie najwięcej, produkowano w południowej Hiszpanii. Z resztą w tym miejscu przywożono oliwę do Rzymu, a nie wywożono ją, więc jaki byłby sens produkowania tu amfor na oliwę, skoro rozładowywano tu statki pełne takich amfor?. Skoro te amfory podróżowały drogą morską, to raczej produkowano je w miejscu załadunku, nie rozładunku. Różne teorie archeolodzy wymyślają, tłumacząc dlaczego akurat ten rodzaj amfor nie nadawał się do wykorzystania w innym celu, choćby w postaci pokruszonej jako materiał budowlany, tylko ekonomiczniej było się ich pozbyć, ale to już kto chce niech wierzy...
To ponoć takie amfory były:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Tituli_picti_dressel20.jpgtakie nierozsądne marnotractwo nie pasuje do doskonałegle zorganizowanego państwa rzymskiego w I wieku
Jeśli chodzi o doskonale zorganizowane państwo rzymskie, to ponoć to składowisko też było świetnie zorganizowane.
Przepisane z "cioci Wiki":
"Monte Testaccio was not simply a haphazard waste dump; it was a highly organised and carefully engineered creation, presumably managed by a state administrative authority. Excavations carried out in 1991 showed that the mound had been raised as a series of level terraces with retaining walls made of nearly intact amphorae filled with shards to anchor them in place. Empty amphorae were probably carried up the mound intact on the backs of donkeys or mules and then broken up on the spot, with the sherds laid out in a stable pattern. Lime appears to have been sprinkled over the broken pots to neutralise the smell of rancid oil."No cóż, niech archeolodzy działają, może za jakiś czas dowiemy się czegoś nowego.