Aktualności:

  • 09 Grudnia 2024, 11:35:01

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Złom numizmatyczny  (Przeczytany 53122 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 781
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #45 dnia: 17 Grudnia 2021, 23:15:01 »
Z tym średniowieczem Jana Kazimierza pozwoliłem sobie na pewien, jak się okazuje nie aż tak niewinny żarcik...
A jeślu chodzi o złom tego króla, to najbardziej kojarzą mi się boratynki. Proszę popatrzeć, jak się niektóre prezentują 😱 Nie jest to oczywiście złom numizmatyczny, tylko prawdziwy, w całkiem dosłownym sensie tego słowa 🙂🙃🙂
A już myślałem, że powodem będzie wielkość emisji, ale nie, bo przecież oficjalny nakład boratynek to, 1,5 mld sztuk tylko o 100 mln większy niż nakład złotówek PRL /1,4 mld/. Albo nakład 1 zł 49 z Kremnicy 87 mln, a boratynek krakowskich tylko 16,5 mln. Przecież złotówka PRL nie jest złomem. Może wszystkie miedziaki, to złom pomyślałem, ale nie. To może cena, ale okazuje się, że nie. Taka złotówka 49 z MS ileś tam kosztuje kilka setek, a boratynka  kilka tysięcy. Okazało się, że boratynki to złom, bo niektóre źle się prezentują. Jak na to forum, to bardzo rewolucyjna opinia. Jestem zaskoczony. Na poprzedniej stronie Pan Jerzy Chałupski wyraził opinię w sprawie nazywania złomem monet marnie zachowanych, pod którą się podpisuję. Idąc tropem kol. harpsycho, to puła są złomem https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-ludwik-andegawenski-pulo-ruskie-lwow-2x-monogram-b-rzadkie/852614  szelągi z 1650 : https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-szelag-bydgoszcz-1650-cg-data-na-aw-i-rw/1004571 bo w menniczych stanach nie występują. Idąc tym tropem można powiedzieć, że monety starożytne, to złom, bo większość marnie się prezentuje. Od dawna nie czytałem takiej kuriozalnej definicji złomu numizmatycznego
« Ostatnia zmiana: 18 Grudnia 2021, 10:46:42 wysłana przez zdzicho »
Pozdrawiam. zdzicho

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #46 dnia: 17 Grudnia 2021, 23:35:09 »
HEHEHE - no więc właśnie! 👍👍👍

PS - to była odpowiedź na post drugi do tyłu, nie na wypowiedź Kol. Zdzicha!
« Ostatnia zmiana: 18 Grudnia 2021, 00:14:41 wysłana przez harpsycho »
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

cancan

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 911
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #47 dnia: 18 Grudnia 2021, 00:17:00 »
Nie żebym miał z tym jakiś konkretny problem, ale... nie mieszajmy dwóch diametralnie różnych systemów.

Jeden, to ideologiczna podstawa tego forum, która w swoim założeniu walki z wyzyskiem kolekcjonerów wciąż powoduje, że pewne wątki zostają zamkniete.

Drugi natomiast, to zupełnie uczciwe monety obiegowe, które z jakichś powodów stały się niczym więcej jak kawałkiem metalu, czyli złomem, co paradoksalnie przywraca je do ich oryginalnego konceptu monet kruszcowych.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #48 dnia: 18 Grudnia 2021, 06:26:28 »
Z tym średniowieczem Jana Kazimierza pozwoliłem sobie na pewien, jak się okazuje nie aż tak niewinny żarcik...
A jeślu chodzi o złom tego króla, to najbardziej kojarzą mi się boratynki. Proszę popatrzeć, jak się niektóre prezentują 😱 Nie jest to oczywiście złom numizmatyczny, tylko prawdziwy, w całkiem dosłownym sensie tego słowa 🙂🙃🙂
A już myślałem, że powodem będzie wielkość emisji, ale nie, bo przecież oficjalny nakład boratynek to, 1,5 mld sztuk tylko o 100 mln większy niż nakład złotówek PRL /1,4 mld/. Albo nakład 1 zł 49 z Kremnicy 87 mln, a boratynek krakowskich tylko 16,5 mln. Przecież złotówka PRL nie jest złomem. Może wszystkie miedziaki, to złom pomyślałem, ale nie. To może cena, ale okazuje się, że nie. Taka złotówka 49 z MS ileś tam kosztuje kilka setek, a boratynka  kilka tysięcy. Okazało się, że boratynki to złom, bo niektóre źle się prezentują. Jak na to forum, to bardzo rewolucyjna opinia. Jestem zaskoczony. Na poprzedniej stronie Pan Jerzy Chałupski wyraził opinię w sprawie nazywania złomem monet marnie zachowanych, pod którą się podpisuję. Idąc tym tropem, to puła są złomem https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-ludwik-andegawenski-pulo-ruskie-lwow-2x-monogram-b-rzadkie/852614  szelągi z 1650 : https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-szelag-bydgoszcz-1650-cg-data-na-aw-i-rw/1004571 bo w menniczych stanach nie występują. Idąc tym tropem można powiedzieć, że monety starożytne, to złom, bo większość marnie się prezentuje. Od dawna nie czytałem takiej kuriozalnej definicji złomu numizmatycznego

Czuję się nieco zaniepokojony faktem, że najwyraźniej zapomniałem język polski... Oto napisałem dosyć długi post, którego dominującym tematem było mennictwo XX wieku z szczególnie szczegółowym omówieniem czasów PRL, jako tych, w których wykluwał się na dobre fenomen złomu numizmatycznego. Wydawało mi się, że zamieściłem w tym temacie ciekawe refleksje zawierające świeże spojrzenie na temat złomu. Tymczasem jak się okazuje najistotniejszym elementem mojego postu jest aktualnie gorąco dyskutowany, a rzucony totalnie na marginesie głupi żarcik. Kol. zdzicho poczuł się śmiertelnie obrażony faktem, że można w ogóle było zainsynuować jakiś punkt styczności złomu numizmatycznego z Jego ukochanymi Boratynkami - i teraz analizuje sytuację z różnych kątów, a co gorsza imputuje mi, że położyłem jakoby punkt ciężkości w definiowaniu złomu jako zjawiska dotyczącego monet o szczególnie złych stanach zachowania... Czyli co - ja jestem niby jednym z tych, co to poszukują MSów od 67 wzwyż,
a wszystko co poniżej uważają za złom? Ja, który niegdyś wywołałem burzę hasłem "uwolnić monetki"???

Spróbuję zatem jeszcze raz wyjaśnić nieporozumienie, mając nadzieję, że poradzę z tym sobie z moim lekko zapomnianym polskim...
1) Zajmujemy się na tym wątku pojęciem "złomu numizmatycznego", który definiujemy wg. punktu widzenia a, b, c itd. (proszę przeczytać cały wątek). Zjawisko to jest zjawiskiem nowym, w zasadzie XX-wiecznym, ponieważ dotyczy nadużyć emitenta obliczonych na szkodę kolekcjonerów monet. Być może zdarzali się kolekcjonerzy monet w czasach Stanisława Augusta, ale chyba raczej nie w czasach Jana Kazimierza (proszę mnie sprostować, jeśli się mylę). Zatem Boratynki z natury rzeczy po prostu nie mogą zostać zaliczone do złomu numizmatycznego według przyjętych przez nas kryteriów.
2) Twierdzenie że jakakolwiek moneta moglaby zostać zaliczona do złomu numizmatycznego na podstawie szczególnie złego stanu zachowania, jest wytworem chorej wyobraźni. Ja nigdy nic takiego nie twierdziłem. Pojęcie złomu numizmatycznego jest pojęciem specyficznym i dotyczy w przeważającej większości przypadków akurat obiektów znajdujących się w znakomitym, albo wręcz idealnym stanie.
3) Oprócz pojęcia złomu numizmatycznego istnieje też obiegowe pojęcie złomu, które dotyczy starych, zużytych, skorodowanych przedmiotów z metalu, skupowanych w celu przetopienia. Przy odrobinie dobrej woli można sobie wyobrazić monety (weźmy np. Boratynki), które przeleżały tyle czasu w wilgoci itp., że numizmatyk naprawdę już nic z nich nie wyciągnie. Cóż można rozpocząć z monetą w stanie totalnie agonalnym, której nawet nie da się nie tylko jednoznacznie, ale i w ogóle zidentyfikować? Oczywiście na podstawie wymiarów, metalu itd. możemy snuć tu różne hipotezy i jeśli chodzi o cenny egzemplarz (tylko proszę to najpierw udowodnić!), wtedy monetę taką zachować jako ciekawostkę. Monety popularne i z reguły tanie (nasuwają mi się tu pewne przykłady, ale zachowam je dla siebie) nie przedstawiają w stanach agonalnych żadnej wartości. Istnieje potwierdzona historycznymi doświadczeniami teza, że
monety bite w lichym metalu szczególnie często podatne są na tego typu nieodwracalne transformacje. Stają się one złomem - ale nie tym numizmatycznym, tylko zwykłym, w ogólnym pojęciu - zużytym skorodowanym metalem. Wśród monet polskich, w znakomitej większości z wykopek, które w życiu widziałem w takim stanie dominowały... No, kto zgadnie? 🤪
I dlatego spontanicznie, w trakcie pisania postu o zupełnie czym innym, nasunęła mi się uwaga na temat "Złomu innego rodzaju" - czyli NIE NUMIZMATYCZNEGO - w odniesieniu do monet Jana Kazimierza. Wydawało mi się, że taka uwaga, ustrojona jeszcze absurdalną propozycją zaliczenia JK do średniowiecza stanie się przerywnikiem na tyle abstrakcyjnym, że wszyscy, dla odprężenia po ciężkim czytaniu tekstu harpsycho, zaczną po prostu rechotać 😉
Najwyraźniej jednak nie doceniam poczucia powagi niektórych Kolegów...

Dlatego na koniec propozycja: luzik! Nauczmy się śmiać od czasu do czasu i z samych siebie 😀 Każdy ma tam jakiś badziew, który traktuje jako świętość, a inni się po cichu naśmiewają. U mnie to mogą być PRLowskie miedzionikle, u drugiego puła, u trzeciego GNy, a u czwartego nawet być może...
(...takie niedomówienie. Św. p. Kobuszewski powiedziałby: "Wężykiem, wężykiem"... 🤪)

ŚMIEJMY SIĘ GŁOŚNO - JAK KIJEM, TO W MROWISKO! 😃😃😃
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #49 dnia: 18 Grudnia 2021, 07:03:38 »
Widzę, że czas zarazy sprzyja refleksji - i dobrze!
Sam ostatnio sporo rozmyślałem na temat "złomu", więc dorzucę (po raz kolejny) do dyskusji swojego przysłowiowego trojaka.

1) Monety kolekcjonerskie / pamiątkowe / okolicznościowe to zjawisko dość stare. Przykładem mogą być wszelkiego rodzaju numizmaty wybijane np. z okazji urodzin / śmierci władców, upamiętnienia rocznic, Roku Świętego w Rzymie, albo takie, które jaśniepaństwo mogli osobiście sobie "klepnąć" podczas turystycznej wizyty w mennicy - i wiele innych. Można by powiedzieć: medaliki pamiątkowe, ale nie! Mówimy tu najczęściej o wyrobach kruszcowych, które albo były bite w standardzie monetarnym danego terytorium, albo, ze względu na swoją "kruszcowość" mogły być bez problemu wymienione w ówczesnym kantorze.

2) Do tej tradycji bicia monet okolicznościowych nawiązują niejako wyroby współczesne. Ale tradycja tradycji nierówna.
Mamy tu na przykład angielski pieniądz jałmużniczy ("maundy money"), z tradycją sięgającą XVII wieku, kruszcowy, bity w bardzo ograniczonych nakładach specjalnie na tę okazję - kompletnie dziś anachroniczny i nieobiegowy, ale nadal spełniający swą pierwotną funkcję! Osoby zaszczytnie takim "woreczkiem ze srebrnikami" w ramach jałmużny obdarowane (najczęściej niezamożni emeryci) mogą srebrniki te wymienić na pieniądz obiegowy (tyle że na rynku kolekcjonerskim...) i mieć z owej jałmużny faktyczny pożytek.

3) Pozostańmy w Wielkiej Brytanii, dlatego że na przykładzie Royal Mint mozna pięknie pokazać różnicę pomiędzy obiegówkami, "obiegowymi monetami pamiątkowymi" a złomem. Weźmy my taką pięćdziesięciopensówkę.
https://www.royalmint.com/discover/uk-coins/coin-design-and-specifications/fifty-pence-coin/
A. Pierwsze trzy pozycje to zwykłe obiegówki.
B. Kolejne pozycje, do roku 2014, to "obiegówki pamiątkowe", bite zawyczaj w milionowych nakładach, ale obecne w obiegu, choć, z powodu swej "inności" z obiegu wyłapywane*.
C. Od roku 2015 RM zaczyna bić typowy złom**. Serie Beatrix Potter, Paddington to już nie monety lecz "produkty", co zresztą zostało zaakcentowane przez umieszczenie przy wizerunkach monet opowiednich linków. "Monety" można nabyć  za co najmniej dwudziestokrotność wartości nominalnej. Nic dodać, nic ująć... Sprzedaż tych produktów jest w sprytny i umiejetny sposób promowana - sam wybór tematu sugeruje grupę docelową: dzieci, czy też raczej dorosłych obdarowujących dzieci pod płaszczykiem rozbudzania pasji kolekcjonerskiej ("Tato...! Ja chcę tę ładną monetę z miśkiem.. Kupisz mi? Tato, tato, kup mi proszę...!!! Tę z miśkiem!)
Ciekawym przypadkiem jest moneta "newtonowska" - w mistrzowski sposób zoształ tu stworzony popyt na 1,8 miliona sztuk. Mamy nawet wersję "Sam wybiłem tę monetę"... (por. https://www.allaboutcoins.co.uk/coin-guides/how-much-is-the-isaac-newton-50p-worth/).

4) W przypadku numizmatów polskich po denominacji w przytłaczającej większości mamy do czynienia z opisanym powyżej typem C. Jeśli chodzi o niesławne GN'y, to marketing od początku był dobry (dla emitenta) / zły (dla zbieraczy). Poprzez poczatkowe ograniczenie nakładu (200 - 300 tys.) sztucznie stwożono popyt, który w kolejnych edycjach zaspokajano poprzez zwiększanie nakładu (do ponadmilionowego) oraz mnożenie typów, zawsze jednak (z wyjątkiem "stulecia niepodległości") był on na tyle niski, aby uniemośliwić praktycznie występowanie tych monet w obiegu. Owszem, jest obieg, ale na allegro, pchlich targach i giełdach kolekcjonerskich. W ten sposób "zamrożono w skarbonkach i klaserach" setki milionów złotych. Gdy fromuła dwuzłotówek w naturalny sposób się wyczerpała, zwrócono się w stronę pięciozłotówek.

5) Mam pomysł idealnej monety kolekcjonerskiej NBP na teraz. Mamy przecież stulecie urodzin Karola Wojtyły (18 maja). Moneta w kształcie pustej kuli splatanej z pasów złotych, srebrnych i platynowych (z dwoma okienkami z górskiego kryształu), na powierzchni której przedstawione są symbole dotyczące różnych etapów życia świętego, napełniona święconą wodą z Lourdes, w której pływa włókno ze autentycznej sznurówki papieskiego buta.
Nakład 100 sztuk, cena 100 000 000 PLN za sztukę. Moneta-relikwiarz: tego jeszcze nie było!!!

Zenon M.

* Do tego typu zaliczyłbym także monety o nominale 2 euro wielu europejskich krajów, które faktycznie znajdują się w obiegu.
** Dotyczy to także serii "olimpijskiej" z 2011 r.

Znakomity zestaw refleksji, który warto sobie przypomnieć. Podpisuję się pod Twoimi opiniami w 100% 👍👍👍

A świetny projekt kulistej monety-relikwiarza został już po części zrealizowany! Na razie w aspekcie kulistości. Tematyka też chwilowo bardziej świecka, ale poczekajmy, dajmy szansę projektantom NBP - może zwrócą uwagę na ideę, a wtedy kto wie... No i cena jeszcze skromniejsza, ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym kto dałby więcej tylko za jakąś tam kulę ziemską...:

https://www.muenzland.com/Numismatik/Numismatik-Silber/Silbermuenze-3-oz-Blauer-Planet-Erde-Blue-Marble-Kugelfoermig-2020::1465.html

Mamy XXI wiek. Złom numizmatyczny wchodzi w epokę 3D!!! 😁😁😁

JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 781
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #50 dnia: 18 Grudnia 2021, 10:34:47 »
Ze wstydem przyznaję, że tego żartu nie zrozumiałem. Gwoli wyjaśnienia.
1/ „Twierdzenie że jakakolwiek moneta mogłaby zostać zaliczona do złomu numizmatycznego na podstawie szczególnie złego stanu zachowania, jest wytworem chorej wyobraźni. Ja nigdy nic takiego nie twierdziłem.” A ja nic takiego nie napisałem. Odnosiłem się do złomu „tylko prawdziwy, w całkiem dosłownym sensie tego słowa” jak Pan napisał.
2/ Większość drobnicy staropolskiej dotrwała do naszych czasów w marnym stanie zachowania. Na rynek trafiają te najlepiej zachowane. Czy to znaczy, że w V, VI stanie zachowania powinny trafić na złom? Polski ustawodawca definiując pojęcie zabytku /a zgodzimy się, że monety są zabytkami/ zwrócił uwagę na trzy cechy determinujące konieczność zachowania zabytków dla przyszłych pokoleń, to wartość naukowa, artystyczna i historyczna. Kolekcjoner zwraca uwagę na wartość artystyczną i czasami na wartość historyczną. Numizmatyk, archeolog zwróci uwagę na wartość naukową monety jako źródła historycznego / kontekst miejsca znalezienia, skład stopu itd./. Tego tematu nie będę rozwijał, bo nie czas i miejsce. Ja też jako kolekcjoner powszechne destrukty boratynek nazywam bublami, które nie są warte zbierania, ale doceniam ich znaczenie dla poznania technologii produkcji monet. Tak więc z tym złomem, to trzeba ostrożnie.
Pozdrawiam. zdzicho

Chalupski

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 792
  • Zbierajmy monety!
    • Zbierajmy monety
  • Zainteresowania: Polskie monety obiegowe
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #51 dnia: 18 Grudnia 2021, 10:34:53 »
Na poprzedniej stronie Pan Jerzy Chałupski wyraził opinię w sprawie nazywania złomem monet marnie zachowanych, pod którą się podpisuję. Idąc tym tropem, to puła są złomem https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-ludwik-andegawenski-pulo-ruskie-lwow-2x-monogram-b-rzadkie/852614  szelągi z 1650 : https://aukcje.gndm.pl/pl/monety-jan-ii-kazimierz-szelag-bydgoszcz-1650-cg-data-na-aw-i-rw/1004571 bo w menniczych stanach nie występują. Idąc tym tropem można powiedzieć, że monety starożytne, to złom, bo większość marnie się prezentuje. Od dawna nie czytałem takiej kuriozalnej definicji złomu numizmatycznego
Czyżby? Naprawdę tak napisałem? Sprawdziłem, i...


Cytuj
Złom?
Nie zgadzam się na nazywanie złomem źle zachowanych monet do momentu kiedy można określić nominał i emitenta.
Numizmatyka jest nauką pomocniczą historii. Numizmaty są źródłami historycznymi. Wszystko jedno, czy zachowane dobrze, czy źle. Zmasakrowane bezlitośnie średniowieczny denar, rzymska sestercja czy przedwojenna dziesięciozłotówka nadal tymi źródłami pozostają i każda z tych monet może dać odpowiedzi na szereg pytań. Kontekst jej znalezienia wiąże się z geografią obiegu (i czasem obiegu, jeśli moneta była w skarbie). Badania metalurgiczne wskazują na źródła surowca, technologię jego przerobu, mogą potwierdzić lub zaprzeczyć autentyczności monety (falsyfikaty z epoki).
Złomem są dla mnie pseudomonety produkowane wyłącznie na potrzeby kolekcjonerów.
Zapraszam na bloga Zbierajmy monety!
https://zbierajmymonety.blogspot.com
Jurek

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 781
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #52 dnia: 18 Grudnia 2021, 10:45:11 »

Czyżby? Naprawdę tak napisałem? Sprawdziłem, i...


Cytuj
Złom?
Nie zgadzam się na nazywanie złomem źle zachowanych monet do momentu kiedy można określić nominał i emitenta.
Numizmatyka jest nauką pomocniczą historii. Numizmaty są źródłami historycznymi. Wszystko jedno, czy zachowane dobrze, czy źle. Zmasakrowane bezlitośnie średniowieczny denar, rzymska sestercja czy przedwojenna dziesięciozłotówka nadal tymi źródłami pozostają i każda z tych monet może dać odpowiedzi na szereg pytań. Kontekst jej znalezienia wiąże się z geografią obiegu (i czasem obiegu, jeśli moneta była w skarbie). Badania metalurgiczne wskazują na źródła surowca, technologię jego przerobu, mogą potwierdzić lub zaprzeczyć autentyczności monety (falsyfikaty z epoki).
Złomem są dla mnie pseudomonety produkowane wyłącznie na potrzeby kolekcjonerów.

Teraz widzę niefortunny początek drugiego zdania. Powinno być: Idąc tropem kol. harpsycho... Już poprawiam
Pozdrawiam. zdzicho

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #53 dnia: 18 Grudnia 2021, 19:38:37 »
Jakby ktoś miał ochotę zasilić kolekcję odrobiną przedwojennego złomu i dysponował akurat wolnymi 9900 €, to pojawiła się właśnie na ebayu... Bardzo poważna i godna zaufania francuska firma - już u nich kupowałem i wszystko było cacy 😀 Tak na mój instynkt, to zeszliby na 9 tys. Poza tym wysyłka jest darmowa - aż grzech nie skorzystać!
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #54 dnia: 20 Grudnia 2021, 00:29:19 »
Jednak odbiegliśmy  od tematu wątku dosyć mocno… Korzystając z tych samych w zasadzie źródeł chyba w niczym się nie zgodziliśmy. I dobrze. Gdyby wszyscy myśleli tak samo i widzieli to samo, nauka byłaby nudna.

To niestety święta prawda. Odświeżyłem ten wątek w celu skierowania "aksjologii złomu numizmatycznego" na nieco zmodyfikowane drogi. Propozycje moje nie wywołały niestety prawie żadnej dyskusji. Co natomiast nastąpiło, to bardzo ciekawa skądinąd wymianę zdań najpierw na temat boratynek, a teraz z kolei denarów... Co ciekawe, zarzewiem tych dygresji były za każdym razem nieco nieopatrznie rzucone żartobliwe uwagi. Sam zresztą sobie jestem winien: gdybym się był tylko powstrzymał i nie wpisywał tego jednego, jedynego zdania o średniowieczu 😱
Pragnę zatem - chyląc wielce czoła przed wiedzą i doświadczeniem Kolegów - skromnie poprosić o nieco większe skupienie się na merytoryce wątku. Mamy wiele działów na Forum, gdzie można na dowolne tematy dyskutować, a tutaj akurat poszukujemy najbardziej adekwatnych definicji "złomu". Rzecz wbrew pozorom dosyć istotna dla Towarzystwa, które chcąc pozostać wierne swoim pryncypiom, musi umieć je w sposób precyzyjny sformułować 😀

Pozdrawiam serdecznie!

Marek
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

zenonmoj

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 458
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #55 dnia: 20 Grudnia 2021, 08:25:04 »
(tylko taki szybki wpis w poniedziałek rano, czasu świątecznej zawieruchy...)
Z przyjemnością obserwuję ponowne ożywienie tego wątku, w którym zresztą już kiedyś obszernie się wypowiedziałem, a teraz nawet zostałem obszernie zacytowany!
Myślę, że - tak jak wiele innych zjawisk tego świata - pojęcie "złomu numizmatycznego" nadal będzie wymykać się wszelkim próbom jego stuprocentowo jednoznacznego zdefiniowania. To trochę tak, jak z ową „wiernością kobiety", która (wg. Lorenza da Ponte i Mozarta) "niczym feniks arabski - że jest, wszyscy wiedzą, gdzie jest, nie wie nikt...”. No, może trochę przesadzam...
Ad rem. Dla mnie wyznacznikiem "złomowatości" monet jest przede wszystkim intencja (czy w pełni świadoma...???) emitenta: mają przede wszystkim (ich główna funkcja) zaspokajać popyt (często sztucznie wygenerowany) na "przedmioty kolekcjonerskie", jednocześnie generując odpowiedni zysk. Do tego, niejako przy okazji, mogą też pełnić inne funkcje: monet obiegowych, okolicznościowych, zamrożonego kapitału, ozdóbek, podarków, zabawek czy podkładek pod gwoździe, wsjo rawno...

A ku uciesze czytających, aktualny "artykuł" (a może nawet "złom publicystyczny"...):
https://businessinsider.com.pl/biznes/monety-nbp-plany-emisji-na-2022-r/qg78k3e
Dwa zdania szczególnie mnie rozbawiły, wręcz rozczuliły: "Po obecnych emisjach widać, że w NBP brakuje numizmatyka, który spojrzałby na emisje z kolekcjonerskiego punktu widzenia — ocenia specjalista" oraz "Zwraca też uwagę na fakt, że NBP nie podaje do publicznej wiadomości rzeczywistych wyemitowanych nakładów danej monety, o co apelują przedstawiciele PTN"

Zenon M.

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #56 dnia: 20 Grudnia 2021, 11:14:58 »
Mnie osobiście urzekło porażające świeżością konstrukcji zdanie:

"Na 2021 r. NBP zaplanował emisję łącznie 29 kolekcjonerskich i monet okolicznościowych."

😃😃😃

Niezmiernie cieszę się już też na nową serię "Żołnierzy niezłomnych wyklętych przez komunistów". To będzie prawdziwy hit na rynku złomu numizmatycznego!

Powinniśmy pomyśleć o wprowadzeniu na Forum systemu reakcji na posty za pomocą smileys, jak na FB. Dałbym Ci, Zenonie symbol oznaczający wzięcie w ramiona ❤❤❤



« Ostatnia zmiana: 21 Grudnia 2021, 02:35:53 wysłana przez harpsycho »
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

zenonmoj

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 458
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #57 dnia: 21 Grudnia 2021, 08:54:13 »
Ja z kolei czekam, kiedy wreszcie w serii "Historia monety polskiej" pojawi się talar targowicki...
Byłby już na to czas - do tego na pewno ciekawa odmiana.  ;)

ZM

harpsycho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 671
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #58 dnia: 22 Grudnia 2021, 05:04:48 »
Znakomity pomysł! Ja bym nawet poszedł dalej i dał zreprodukować 10-złotówkę z popiersiem Aleksandra I, Króla Polski. Co za piękna moneta 😃 I pasuje jak złoto. Talar targowicki miałby może tę minimalną słabość, że to tylko napisy i w pomniejszeniu być może nie prezentowałby się dostatecznie okazale...

A i tak w międzyczasie cieszymy się na ozdobną 10-złotówkę z "Łupaszką" (chyba go przecież uwzględnią?) W dobie różnych takich kosmicznych cyrków, które ostatnio się wyczynia z monetami proponowałbym tło wyłożone ciemnoczerwoną emalią. Jak to by efektownie wyglądało 😀

(...i w ogóle uważam, że skoro NBP nie dysponuje aktualnie złożonym z numizmatyków ciałem doradczym d.s. złomu numizmatycznego, niech wali prosto do nas! W końcu zgłębiamy temat od prawie 15 lat, mamy wiedzę i doświadczenie...)
JAK KIJEM, TO W MROWISKO!!!!

harpsycho - TPZN 001 - Prezes TPZN w stanie spoczynku

rom57

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 325
  • Legitymacja: 110
  • Zainteresowania: ZIIIW, boratynki i inne
Odp: Złom numizmatyczny
« Odpowiedź #59 dnia: 18 Maja 2023, 12:52:11 »
Pojęcie złomu numizmatycznego jest mocno przerysowane - głownie w stosunku do 2 zł GN. Na dzień dzisiejszy można to powiedzieć o 5 zł okolicznościowych, euro czy dolarach i funtach. Dwa funty, 50 pensów, 25 centów USA tworzą dziś wspaniałe kolekcje i nazywanie ich złomem numizmatycznym jest nagięciem formy - to samo można powiedzieć o boratynkach, groszach z czasów Piłsudskiego. Monety okolicznościowe z czasem staną się rarytasem, zresztą najwięcej monet skatalogowanych to monety współczesne, tak działa ten rynek. Patrząc na monety bulionowe, już tworzą się kolekcje (niektóre są bardzo piękne). Spekulacja była i będzie - grinding, giełda, aukcje to nic innego jak czysta spekulacja, obojętnie jakim walorem handlują. Pewnie państwo też ma prawo spekulować, a uważam że jak mi się cos nie podoba to nie kupuje, nie czytam. Nie ma to nic z zabranianiem wspólnego - tak jakbyśmy wracali do PRL mimo że tymi walorami obracamy.
« Ostatnia zmiana: 24 Listopada 2023, 20:50:14 wysłana przez rom57 »

 

R E K L A M A
aukcja monet