Może i tak, może i nie, ale w takiej, a nie innej formule tu na forum funkcjonujemy...! I dobrze!
Na chwilę obecną dla mnie złom związany jest przede wszystkim z procederem nabijania klientów w butelkę przez oferowanie im po zawyżonych cenach produktów monetopodobnych: a to z bursztynkiem, a to w formie trójkąta albo kulki, a to z kolorowym nadrukiem, niestety, jeszcze nie z relikwią (na to bym się może nawet skusił...
Co będzie "z czasem", zobaczymy, a na razie mamy wysyp "rzadkich i cennych" pamiątkowych medalików różnej maści.
W eurolandzie funkcjonuje to dużo lepiej. Okolicznościowe dwueurówki można często spotkać po prostu z obiegu, i jak kto chce, je z tego obiegu wyłapać. Niemal zawsze, czy w Niemczech, czy w Austrii, czy gdzieś nad Morzem Śródziemnym udaje mi się wypatrzyć w portfelu coś ciekawego. W Polsce zdarzyło mi się to 2 (słownie: dwa) razy. GN'a nie trafiłem ani razu, choć w latach dziewięćdziesiątych podobno takie przypadki się zdarzały.
Co do tego, że "państwo też ma prawo spekulować" się nie wypowiem, bo to temat wysoce polityczny i zbyt cenię sobie swoją spokojną egzystencję na forum, aby wywoływać tu niepotrzebną "gównoburzę"...
Zenon M.