Witam wszystkich!
Nareszcie trafiłam na forum, na którym ludzie nie pytają się: Czy dobrze zrobiłem,że kupiłem tą czarną perłę z Palau, czy może lepiej by się opłacało kupić żółtą, a może błękitną...itd., itd.
A jeżeli chodzi o moje monety, to dawno, dawno temu, w czasach podstawówki, znalazłam w szafie woreczek z groszami z 1949r. Było ich kilkanaście sztuk, w stanie po przejściach, ale dla mnie to był skarb. Przez te grosze zaczęłam zbierać obiegówki z PRL-u, bo to akurat było dostępne.
Potem zaczął się rozpadać Związek Radziecki i w Polsce na bazarach od tzw. ruskich można było kupić wszystko, między innymi monety, więc w tym okresie intensywnie poszukiwałam tam rubli, kopiejek i wszelakich innych monet, które sprzedawali za grosze.
Po paru latach ruskie przestali przyjeżdżać, a tata przyniósł mi ze sklepu 2 zł z jeżykiem, więc zaczęłam zbierać GNy i uzupełniać braki w PRL-u.
Ale na dobre wciągnęło mnie z 10 lat temu, jak zaczęłam kolekcjonować monety obiegowe i okolicznościowe z całego świata, i tak mam do dziś.
A w tym roku biorę się za monety z byłych kolonii brytyjskich, pożyjemy zobaczymy co z tego będzie.
To by było na razie na tyle.
Pozdrawiam wszystkich.