dziś doszedłem do pewnej mądrej lektury w której napisano tak.."Kilka lat później, za pomocą ocalałych w mennicy stempli dokonano ponownego odbicia niektórych
monet i medali, wśród których były również talary targowickie.
Po zamknięciu mennicy warszawskiej 8 stycznia 1796r., jej były administrator Antoni Schroeder
kazał użyć starych stempli do bicia medali oraz jettonów, aby na nowo zgromadzić zbiór.
Pod koniec roku 1833 Franciszek Potocki (1788 - 1853), znany warszawski kolekcjoner monet
i medali, otrzymał pozwolenie carskiego namiestnika na przeprowadzenie w mennicy warszawskiej
przeglądu pozostałych starych stempli i zrobienie za pomocą niektórych tłoczeń dwóch egzemplarzy
medali dla swojej kolekcji.
Po zamknięciu w styczniu 1868r. mennicy warszawskiej, znajdujące się tam stemple monet
przewieziono do Sankt - Petersburga. Tu w 1870r., używając stempli drugiej odmiany, bito talary
targowickie w srebrze i miedzi. Cechą, która wyróżnia te monety, jest brak napisu na obrzeżu.
Los stempli talara targowickiego do dziś stanowi zagadkę dla badaczy. Archiwum mennicy
w Petersburgu, gdzie prawdopodobnie mogą się znajdować wyżej wymienione stemple, jest niedostępne
dla większości numizmatów - badaczy, zwłaszcza obcokrajowców."
a więc chyba juz wiem czemu nie ma na rancie napisu:) co zwiększa jeszcze bardziej okazałość tej monety bo z tego co mi się kojarzy to chyba tylko raz była wystawiona na aukcji moneta z Petersburga i to tylko w miedzi... wow
http://wcn.pl/archive/28_0487?q=1793+talara tu cały ten artykuł o Omawianym talarze.
http://skarb.khoz.ru/pdf/taler_targ.pdfnaprawdę warto przeczytać