Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 13:16:33

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Majnert i Beyer - prośba  (Przeczytany 36385 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Lech Stępniewski

  • Gość
Majnert i Beyer - prośba
« dnia: 29 Maja 2012, 17:51:03 »
Ponieważ Majnert nie fałszował niczego, czym się interesuję, wiem o nim niewiele.

Dlatego mam prośbę do Kolegów lepiej siedzących w temacie (zwłaszcza do Pana Dariusza Ejzenharta) o podanie podstawowej, źródłowej literatury dotyczącej sprawy zdemaskowania Majnerta przez Beyera.

A jeśli ktoś dysponuje skanami takich materiałów, byłbym już wprost zachwycony!
« Ostatnia zmiana: 29 Maja 2012, 17:57:01 wysłana przez Lech Stępniewski »

Shiver

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 667
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #1 dnia: 29 Maja 2012, 18:19:00 »
Wydaje mi się, że sam Beyer o tym napisał: "O numizmatach polskich podrobionych lub zmyślonych w nowych czasach". Ukazało się to w WNA 1909 (do znalezienia w którejś z cyfrowych bibliotek). Reprint też ukazywał się kilkakrotnie, wspólnie z pracą Mańkowskiego "Fałszywe monety polskie".

Tu jeszcze mały link: http://www.domel103.pl/pl/czytelnia/monety/903.html
Pozdrawiam,
Krzysiek

robertino

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Maja 2012, 19:50:53 »
Karol Beyer  odkupił komplet 99 sztuk fałszywych stempli od autora, a następnie „opieczętował je w beczce” . Co więcej, podjął się poszukiwania dzieł niecnego medaliera, a wyłowione z obrotu antykwarycznego sfałszowane monety od roku 1872 kontrasygnował małym napisem FALSUS. Majnert, pomimo iż sprzedał Beyerowi swoje stemple, nigdy nie zdradził mu ile monet swojego autorstwa wprowadził na rynek numizmatyczny. Nie wiadomo również, czy rzeczywiście Beyer nabył wszystkie majnertowskie stemple.
Utrata pracy w Mennicy w 1851 r była pewnie jedną z konsekwencji zdemaskowania fałszerza.
Majnert większość swoich fałszerstw bił stemplami "ciętymi od ręki", a około 1/3 stemplami będącymi odlewami oryginałów. Monety bite stemplami ciętymi są dosyć łatwe do odróżnienia od prawdziwych. Dawni rytownicy używali punc, którymi wybijali na stemplach wszystkie litery i większość powtarzalnych elementów ozdobnych.
Okazy wybite przez Majnerta można podzielić na dwa rodzaje: kopie oryginalnych, rzadkich monet oraz monety fantazyjne, których oryginalne odpowiedniki nigdy nie istniały.

robertino

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #3 dnia: 29 Maja 2012, 22:26:53 »
No to pozwoli Pan,że trochę po spekuluję bo faktycznie źródeł mało.
Majnert bił monety z "górne"j półki co automatycznie zawężało krąg kupców.Najprawdopodobniej ci więksi kolekcjonerzy znali się osobiście.Warszawscy numizmatycy organizowali tzw."latające czwartki",gdzie wymieniano się również informacjami.I tam właśnie krążyły aluzje co do powiązań Majnerta z baronem Rastawieckim.Majnert również znał dobrze płk. Przeszkodzińskiego.Pierwszy wniosek fałszerze żyją w wielkiej przyjaźni z kolekcjonerami i marszandami.Drugi większą część tych osób musiał znać Beyer.
Kazimierz Stężyński-Bandtke już w 1839r. w "Numismatyce krajowej" zaczął kwestionować autentyczność niektórych monet,np.talara koronnego z 1529r. Zygmunta Starego (wymyślonego)
Niestety Bandtke część monet uznał za oryginalne.
Kolejny mój wniosek to,że Majnert do niektórych monet nie przyłożył się należycie.I przy dokładniejszym obejrzeniu można było wykryć fałszerstwo.Beyer musiał te monety oglądać na żywo.
I ostatni wniosek.XIX wieczni kolekcjonerzy w kraju i zagranicą chcieli mieć w miarę kompletną kolekcję polskich talarów.Ale skoro niektóre były tak rzadkie,że miało je tylko kilka muzeów na świecie to chciano mieć choćby fałszywy talar danego władcy (np.Zygmunta Starego) i między innymi dlatego pojawił się Majnert.Następny paradoks to,kiedy Beyer w 1851 r. nałożył sekwestr na fałszywe majnerowskie stemple,poczęto robić ich kopie i odlewy z "oryginałów" Majnerta.

Swoje wnioski wysunąłem po przeanalizowaniu artykułów z Biuletynów Numizmatycznych z lat 1997-2000,gdzie przedstawiano fałszerstwa Majnerta.
Na koniec taka myśl.Beyer kupił stemple w 1851 r., ciekawe czy po wyrzuceniu Mejnerta z mennicy czy przed?

robertino

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Maja 2012, 00:12:26 »
Autorem publikacji na temat fałszerstw Majnerta jest Pan Lech Kokociński i to on twierdzi,że Beyer kupił stemple w 1851 r.( BN Nr4(316)z 1999r). Niestety źródła swej wiedzy nie podaje.Pisze tylko,że literatura mylnie podaje rok 1871.Także kilkakrotnie powołuje się na publikacje K.Stężyńskiego-Bandtke "Numismatyka krajowa",gdzie podważana jest oryginalność niektórych monet Majnerta.Akurat to można sprawdzić.Myślę,że któraś z bibliotek posiada w/w. dzieło.
Akurat Pan Kokociński główny nacisk  postawił na omówieniu monet i wskazaniu różnic aby wykryć fałszerstwo i stąd jeden z wniosków,że Majnert część monet wybił nie starannie, z dużą liczbą błędów.Beyer musiał widzieć te monety,a że był fachowcem to odkrył fałszerstwo.Reszta to tylko moje spekulacje.Może być tak,że Majnert został "zmuszony" do oddania (sprzedania) stempli.Pozostaje faktem,że po roku 1851 nic już nie "wyprodukował". Można jeszcze wysuwać różne wnioski ale to już będzie czysta fantastyka.Być może ktoś ma bogatszą biblioteczkę i znajdzie coś więcej i zechce się podzielić.

robertino

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #5 dnia: 30 Maja 2012, 01:10:17 »

Ale Kokociński na czymś musi się opierać twierdząc, że handel stemplami odbył się w 1851 roku. Chyba że mu się pomieszało z datą odejścia Majnerta z mennicy i uznał, że to musi się jakoś łączyć. Choć przecież nie musi.
Myślę,że musi mieć jakieś podstawy skoro podważa inne daty (jak 1871r.)
Ważną grupę w kolekcji Kokocińskiego stanowią  rękopisy, dokumenty oraz starodruki numizmatyczne (znalezione w google) czyli podstawy ma.
Może by tak poprzez BN zadać pytanie Panu Kokosińskiemu o źródła dotyczące Majnerta?Skoro jest uważany za eksperta od monet fałszywych to jest to właściwa osoba.

robertino

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Maja 2012, 15:24:21 »
Do BN Pan Kokociński pisał o fałszerstwach Majnerta w latach 1997-2000 a więc jakiś czas temu.Problem polega na tym,że skupił się na aspekcie technicznym wybitych monet a nie na życiu fałszerza To,ze coś więcej wie o Majnercie i Beyerze świadczy  wywiad,który ukazał się w gazecie wyborczej 31/01/2005 i
którego fragment przytoczę:
Mieliśmy wybitnych fałszerzy antycznych numizmatów?

O, tak. W połowie XIX wieku działał najwybitniejszy fałszerz, z pochodzenia Niemiec, Józef Majnert. Był cenionym medalierem warszawskiej mennicy państwowej, projektował m.in. polsko-rosyjskie monety rublowe i wspaniałe medale. A wieczorami zamieniał się, niczym dr Jekyll w Mr. Hyde'a, w fałszerza starych polskich monet, głównie talarów. Podrabiał je kongenialnie, rozmaitymi technikami, z odcisku, z odlewu. Wytwarzał je, korzystając z urządzeń warszawskiej mennicy. Wyprowadził w pole najlepszych numizmatyków. Sfałszował około 100 monet, które udało mu się rozprowadzić po całej Europie. Trafiły do największych i najlepszych kolekcji. W XIX wieku fałszywe polskie talary nazywano w Niemczech po prostu majnertami.

Co ciekawe, Majnert stworzył bodaj dziesięć starych polskich monet, które nigdy nie istniały. Po prostu powymyślał talary na podstawie przekazów z epoki. Wybił np. rzekomego talara koronnego Zygmunta Augusta z 1547 roku, nieprzeciętnie zresztą pięknego.

W połowie XIX wieku we Lwowie i w Mińsku działała spółka trzech fałszerzy, Hausmana, Fajna i Igla, wyspecjalizowana w doskonałym podrabianiu polskich złotych dukatów. W Niemczech fałszywe polskie dukaty kolekcjonerzy nazywali po prostu iglami. Były tak znakomicie podrobione, że kupowano je do najlepszych polskich i światowych kolekcji. Kupiło je m.in. lwowskie Ossolineum.

Jak fałszerstwa te odkryto?

To historia płaszcza i szpady. Jeden z najwybitniejszych polskich numizmatyków, działający w połowie XIX w. Karol Beyer, pierwszy wpadł na trop fałszerstw Majnerta. Ścigał je wytrwale przez całe życie i w końcu doprowadził do zaniechania fałszerskiego procederu. Zmusił bowiem Majnerta do odsprzedania 99 par fałszerskich stempli, które potem, komisyjnie, zalał smołą w wielkiej beczce, by nigdy z nich już nie bito falsów.

Nie zniszczył ich?

Nie niszczy się świadectw epoki. Beyer wykrył także i zaciekle tropił fałszerstwa Igla i spółki. Chciał wytoczyć Iglowi proces za sprzedanie falsów Ossolineum, ale kurator Lubomirski nie zgodził się. Bał się skandalu. False Igla, rozpoznane, nadal są w zbiorach Ossolineum.

Wniosek taki,że ma jakieś materiały źródłowe,może zechce się podzielić?

DagonX

  • Rada Oficerów TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 354
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #7 dnia: 05 Czerwca 2012, 15:43:51 »
Dodam kilka informacji dotyczących Józefa Majnerta, które znalazłem w posiadanych książkach.

Janusz Kurpiewski, Fałszerstwa monet i banknotów, str. 32

"Idąc w ślady ojca, w 1830 r. został urzędnikiem mennicy. (...) Pracę w mennicy zakończył w 1856 r. (...) Początek fałszerskiej działalności Majnerta datuje się na prawdopodobnie na 1835 r. Wnioskować o tym można z faktu, że w styczniu 1836 r. ukazały się pierwsze sfałszowane przez niego talary. (...) W chwili opuszczenia mennicy, a więc w 1856 r., produkcja falsyfikatów musiała ulec przerwaniu, bowiem Majnert stracił niezbędny mu warsztat pracy. Jednak dopiero w 1871 r. sprzedał wszystkie posiadane jeszcze stemple Karolowi Beyerowi."

Oczywiście autor nie podał żadnych źródeł...

Tadeusz Kałkowski, Tysiąc lat monety polskiej, str. 163

"W roku 1830 został on medalierem w mennicy warszawskiej (...) W tym czasie po całej Europie rozeszły się wiadomości o świetnych fałszerstwach numizmatycznych, dokonywanych na ogromną skalę, na pół jawnie, przez antykwariusza Beckera (...) Zachęcony prawdopodobnie tym niechlubnym przykładem, Józef Majnert zaraz  po upadku powstania listopadowego przystępuje do podobnej działalności"

Józef Andrzej Szwagrzyk, Pieniądz na ziemiach polskich X-XX w., str. 384

"Maynert (Majnert) Józef, medalier, rytownik stempli w mennicy w Warszawie 1839-1856"


DagonX 8)
Rada Oficerów 2015/16, 2019/20-2023/24

https://zastepczy.wordpress.com/

DagonX

  • Rada Oficerów TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 354
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #8 dnia: 05 Czerwca 2012, 19:25:07 »
Przegrzebałem swoją biblioteczkę i w najbardziej zakurzonej części odnalazłem jeszcze jedną pozycję - na której zapewne opierał się J. Kurpiewski pisząc swoją pracę. :)

Henryk Mańkowski, Fałszywe monety polskie [przedruk z 1973 r.], str. 35-37

"W r. 1830, idąc śladem ojca, został urzędnikiem mennicy. (...) W 1856 opuścił urząd w mennicy. (...) Majnert rozpoczął działalność swoją fałszerską zapewne bardzo rychło, już w 1835. W każdym razie w styczniu r. 1836 ukazał się talar koronny Zygmunta I 1535 i równocześnie z nim talar Zygmunta Augusta 1547. W r. 1856 musiała fabrykacja ustać, bo opuściwszy mennicę stracił Majnert cały potrzebny mu warsztat. Zdaje się jednak, że dopiero w roku 1871 sprzedał wszystkie, będące jeszcze w jego posiadaniu stemple używane do fałszowania monet Karolowi Beyerowi. (...) Co spowodowało Majnerta do tej tak szkodliwej oszukańczej fabrykacji, trudno wiedzieć. Z zapisków współczesnych numizmatyków wnoszę, że wina spada na Ignacego Przeszkodzińskiego (...), gorliwego zbieracza, mającego słabość do monet przez nikogo innego nie posiadanych - Tenże u Majnerta miał obstalować, a ten kopjował znane białe kruki, a bielsze jeszcze wyrabiał (...). Chęć jednak łatwego zysku niewątpliwie główną odegrała rolę, bo handel stał się z czasem zbyt rozpowszechnionym."


Przekartkowałem również dzieło Karola Beyera "O numizmatach polskich podrobionych lub zmyślonych w nowych czasach", ale autor nic nie pisze o tym jak wpadł na trop Majnerta, jak go śledził i jak wyłapywał z rynku i kolekcji tzw. majnerty, w jakich okolicznościach zakupił od niego stemple etc. etc.

DagonX 8)
Rada Oficerów 2015/16, 2019/20-2023/24

https://zastepczy.wordpress.com/

Gradiv

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 694
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #9 dnia: 06 Czerwca 2012, 20:19:30 »
Sporo danych jest w jego korespondencji, częściowo zachowanej, relacja: E. Triller, "Falsyfikaty majnertowskie w świetle korespondencji K. Beyera", BN 10/1981. Najwięcej informacji jest w nie publikowanych w papierach po Walerym Kostrzębskim, pracowniku mennicy warszawskiej i numizmatyku który znał i Majnerta, i Beyera. Ich wojna była w środowisku nieźle znana, ale chyba ze względów towarzyskich informacje są rozproszone i zawoalowane.  Wiadomo na przykład, że Majnert co najmniej raz nabrał Beyera dla zakładu (chodziło o spreparowany szeląg litewski z datą 1653 r.). Papiery Kostrzębskiego były w posiadaniu Kokocińskiego, miał je przekazać do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Stemple Majnerta Beyer odsprzedał w 1873 r. E. Hutten-Czapskiemu, o ile wiem, nadal są zdeponowane w Krakowie.

Gradiv

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 694
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Czerwca 2012, 21:06:41 »
Czytałem to dawno temu, ale raczej o numizmatach, za to z samych dat listów można wnioskować, że śledztwo trwało długo. Co do motywów, sądzę że poruszył Pan ważną strunę - nikt nie lubi się przyznawać, że go nabrano. Poza tym, Majnert był człowiekiem z towarzystwa, gdy w 1856 r. wyleciał z mennicy, niezłą posadę inspektora akcyzy tabacznej (tytoniowej) w Łęczycy załatwił mu  sam Leopold Kronenberg (w tym czasie generalny dzierżawca monopolu tabacznego w Królestwie). Żeby potwierdzić sobie na szybko dane o Kronenbergu zajrzałem tutaj :http://pl.wikipedia.org/wiki/Leopold_Stanis%C5%82aw_Kronenberg i proszę, od razu wpadłem na fotografię wykonaną przez Beyera, a więc kółko się zamyka. Mam wrażenie, że Beyer z większą zaciekłością tropił Igla, proponował, o ile wiem, Ossolineum wytoczenie mu procesu za oszustwa (na co nie zgodził się ówczesny kurator zbiorów, obawiając się skandalu).
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwca 2012, 21:08:16 wysłana przez Gradiv »

Gradiv

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 694
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Czerwca 2012, 22:03:40 »
Właśnie z Kostrzębskiego (notatki w rękopisie niedokończonej pracy "Ilustrowany katalog monet polskich"). Ale niestety tylko tyle, (cytuję z pamięci) - "gdy z mennicy go usunięto". O Łęczycy jest też wzmianka w biogramie Majnerta w Polskim Słowniku Biograficznym.
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwca 2012, 22:08:31 wysłana przez Gradiv »

Gradiv

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 694
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Czerwca 2012, 22:09:11 »
Tak.

Samter

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #13 dnia: 21 Czerwca 2012, 11:28:51 »
To może ja podam cytat z Leksykonu numizmatycznego A. Mikołajczyka na temat postaci Majnerta:

"Majnert Józef (1813-79), pracownik Mennicy Warszawskiej w l. 1830-51, fałszował w l. 1836-51 rzadkie monety pol., rytując stemple z wolnej ręki. M. sprzedał stemple K. Beyerowi, który zdemaskował fałszerstwa, same stemple opieczętował w beczce, a wyłowione z obrotu antykwarycznego sfałszowane monety (zw. majnertowskimi) od 1872 kontrasygnował małym napisem FALSUS. M. tłoczył też monety pol. zmyślonych typów"


Tajniak

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 208
Odp: Majnert i Beyer - prośba
« Odpowiedź #14 dnia: 23 Czerwca 2012, 16:03:48 »
A ktoś ma może wiadomości numizmatyczno-archeologiczne z 1909 roku?

http://alpha.bn.org.pl/search~S5*pol?/aBeyer%2C+Karol+%281818-1877%29./abeyer+karol+1818+1877/1%2C2%2C287%2CB/frameset&FF=abeyer+karol+1818+1877&14%2C%2C286

 

R E K L A M A
aukcja monet