A czy ma może któryś z Panów "Dzieje sztuki medalierskiej w Polsce" Adama Więcka i mógłby mi powiedzieć, co tam jest o Józefie Majnercie i jego ojcu Gotfrydzie Majnercie.
Panie Lechu,
Pewien czas temu zapytał się Pan, co o Godfrydzie i Józefie Majnercie napisał Adam Więcek w swoim opracowaniu "Dzieje sztuki medalierskiej w Polsce". Właściwie niewiele tego jest, a wątek fałszerstw nie został zbyt szczegółowo opisany, choć wspomniany. Ja akurat posiadam wydanie II z 1989 roku i z niego podam parę cytatów.
Na stronach 103-104 pojawiło się parę zdań o ojcu - Godfrydzie Majnercie:
"Staraniem Fryderyka Augusta przybyli z Drezna ok. 1810 roku Karol Baerend oraz Gotfryd Majnert i obaj zaangażowani zostali z miejsca do mennicy warszawskiej w charakterze medalierów."
A dalej można przeczytać:
"... artysta wprawdzie bez większego polotu i indywidualności, dobry jednak i pracowity technik. Uchodził za najpopularniejszego medaliera Księstwa Warszawskiego oraz Królestwa Kongresowego. Na jago bogaty dorobek składają się m.in. medale portretowe Aleksandra I i Mikołaja I, medale nagrodowe różnych wystaw oraz religijne..."
Z kolei na stronach 116-117 jest o synu, Józefie Majnercie, gdzie podkreślono jego zdolności, pomysłowość i pracowitość, a także pokrótce przedstawiono przykłady z jego bogatego dorobku.
"... Studiował na Oddziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, a w latach 1839-1856 pracował w miejscowej mennicy w charakterze głównego medaliera."
W tekście nie podano powodów odejścia z mennicy, ale zawarto informację o "trochę innych" jego umiejętnościach:
"... Zdolności grawerskie potrafił Majnert zużytkować jeszcze na innym polu, mniej niestety chlubnym. Wykorzystując mianowicie wzmagające się wówczas zainteresowania kolekcjonerskie i pogoń za wszelkiego rodzaju rzadkościami numizmatycznymi, począł on produkować kopie starych, unikalnych monet i medali polskich, które handlarze z kolei często sprzedawali jako oryginały. Jako pracownik mennicy miał Majnert dostęp do starych, archiwalnych stempli, z których sporządzał nieoficjalnie nowe odbicia. W swoich pomysłach poszedł jeszcze dalej, tworząc mianowicie "stare" medale, które w oryginałach jako takie nigdy nie istniały. Łączył na przykład stempel awersu jednego medalu ze stemplem medalu innego, dobierał nowe awersy i rewersy, a nawet często tworzył całkiem nowe, fikcyjne medale rzekomo z XVII czy XVIII w. Czy robił on to wyłącznie z myślą o zysku, czy też trochę dla fantazji - trudno dziś definitywnie rozstrzygnąć..."
I to byłoby na tyle, co zostało podane w tym opracowaniu. Jak widać, niewiele to wnosi do zapoczątkowanej przez Pana dyskusji
Pozdrawiam
Lynx