Odgrzebałem zakurzony już wątek o ciekawostkach produkcyjnych, aby krążki powabne inaczej prezentowały się razem w grupie.
Dzięki uprzejmości Pana Mariusza (to On właśnie wytropił okaz i jako dobry duszek podszepnął mi o ciekawej blaszce do przejęcia, za co serdecznie DZIĘKUJĘ) odstrzeliłem ostatnio aurelianusa (antoniniana) z lustrzanym odbiciem awersu podopiecznego Herkulesa. O ile brązy z takim felerem z okresu Konstantyna i jego następców nie są niczym rzadkim, to monetki tego typu z czasów sprzed reformy Dioklecjana łatwe do zdobycia nie są. Obawiam się tylko, że kiedy blaszka dotrze, to czeka mnie długa i mozolna analiza porównawcza, aby spróbować rozwikłać zagadkę z której mennicy kwiatek pochodzi.
Ten sam sprzedawca miał w swojej ofercie jeszcze inny specyfik, z odwróconą literką, z charakterystycznego dla tego nominału SC.
Ten drugi okaz odpuściłem, bo jak na moje zainteresowania, to z grubsza o jakieś 300 lat za stary. Zresztą nie wiem, czy tego typu błędy są czymś normalnym w zdawkowym mennictwie początku pryncypatu, czy pojawiają się rzadko.