Ja biorę w łapę, w czystą oczywiście, nie zatłuszczoną suchą. Monetarne pieszczoty są bardzo wskazane, człowiek się zżywa z tym kawałkiem metalu. Wącham gładzę opuszkami, sprawdzając jego ostrość, bez obawy o jakieś ryski. Nie kupuję monet I stanu, nie dotykam się złota, ani lustrzanek tak więc nie potrzebne mi jakieś tam rękawice, tym bardziej pęsetki.