Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 10:25:41

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Panowie Bracia - poznajmy się!  (Przeczytany 11847 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Gajusz

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 346
  • Verba volant, scripta manet. Oby...
Odp: Panowie Bracia - poznajmy się!
« Odpowiedź #15 dnia: 27 Lutego 2009, 14:44:58 »
Odpuszczę sobie żarcik o szlifierce :P Choć nie przyszło mi to łatwo ;D

Patyna:
Patyna, śniedź, grynszpan szlachetny - produkt korozji atmosferycznej miedzi i jej stopów w dostatecznie wilgotnym powietrzu. Jest to warstewka koloru od jasnozielonego do szarozielonego. Jej głównym składnikiem przy czystej atmosferze jest zasadowy węglan miedzi(II) <(CuOH)2CO3>. Patyna jest powłoką trwałą, jako ostatni etap procesu korozji (→ pasywacja). W atmosferze zawierającej dwutlenek siarki w skład patyny wchodzi także zasadowy siarczan miedzi(II) <(CuOH)2SO4>, a powłoka taka nie stanowi ochrony przed dalszą korozją[1].

Cały proces pokrywania się powierzchni metalu nalotem patyny trwa kilkadziesiąt lat, choć pierwsze objawy mogą zacząć pojawiać się już po kilku latach.

Sztuczne patynowanie można wykonać również metodami chemicznymi, np. w celach ozdobnych można to zrobić zanurzając przedmioty w roztworze siarczanu amonu na 12 godz. i potem susząc je na wolnym powietrzu.

Na dużych, odkrytych powierzchniach patyna jest zjawiskiem pożądanym, traktowanym jako trwała powłoka ozdobna - np. na dachach krytych miedzianą blachą, oraz na pomnikach z brązu lub spiżu.


O jedną rzecz chciałem jeszcze spytać; dotyczy sztuki obcowania  ;) : zauważyłem w profesjonalnych sklepach pęsetki, rękawiczki... Czy używacie Panowie takich gadżetów, czy też normalnie bierzecie monetę w dłoń? Wydawałoby się, że moneta nie znaczek...

nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Panowie Bracia - poznajmy się!
« Odpowiedź #16 dnia: 27 Lutego 2009, 19:05:41 »
Ja biorę w łapę, w czystą oczywiście, nie zatłuszczoną suchą. Monetarne pieszczoty są bardzo wskazane, człowiek się zżywa z tym kawałkiem metalu. Wącham gładzę opuszkami, sprawdzając jego ostrość, bez obawy o jakieś ryski. Nie kupuję monet I stanu, nie dotykam się złota, ani lustrzanek tak więc nie potrzebne mi jakieś tam rękawice, tym bardziej pęsetki. 
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

Vinn

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Panowie Bracia - poznajmy się!
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Marca 2009, 22:32:47 »
O jedną rzecz chciałem jeszcze spytać; dotyczy sztuki obcowania  ;) : zauważyłem w profesjonalnych sklepach pęsetki, rękawiczki... Czy używacie Panowie takich gadżetów, czy też normalnie bierzecie monetę w dłoń? Wydawałoby się, że moneta nie znaczek...

większość numizmatyków to faceci... A facet jak to facet lubi sobie popatrzeć i podotykać ;)
Ja coprawda monet nie wącham, bo to jedyny zmysł który jakoś słabo u mnie działa, ale mam manię układania monet w stosiki ;)

Gajusz

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 346
  • Verba volant, scripta manet. Oby...
Odp: Panowie Bracia - poznajmy się!
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Marca 2009, 17:57:53 »
Ja coprawda monet nie wącham, bo to jedyny zmysł który jakoś słabo u mnie działa, ale mam manię układania monet w stosiki ;)

Ja mam jeden stosik z PRlu, bo nie kupiłem jeszcze stosownego opakowania  ;) Ale Rzym plus biblijne mam w wielce reprezentacyjnym pudełeczku  :)

 

R E K L A M A
aukcja monet