Nie zawsze jest to kradzież.
"Dla użytku osobistego wolno korzystać bez zgody twórcy utworu i nieodpłatnie z pojedynczych egzemplarzy utworu rozpowszechnionego, tzn. takiego, który za zezwoleniem twórcy został udostępniony publicznie (wyjątki: utwór architektoniczny i architektoniczno-urbanistyczny w zakresie budowania, programy komputerowe) (art. 23. ust.1. ustawy). Zakres podmiotowy prywatnego użytku obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego (art.23. ust.2. ustawy). Oznacza to na przykład, że można swoim krewnym i znajomym pożyczać, bądź wykonywać kopie książek, filmów, albumów muzycznych czy programów typu open source. Nie jest to jednak dozwolone w przypadku komercyjnych programów komputerowych bądź gier. Niezgodna z prawem będzie również wymiana np. w ramach "klubu miłośników muzyki", jeśli nie wszyscy członkowie się znają i utrzymują ze sobą stały kontakt. Możliwe jest jednak podarowanie, bądź odsprzedaż również obcym osobom zakupionych wcześniej egzemplarzy utworów."
cytat z Wikipedii
Czasami warto nagiąć prawo dla ważniejszych celów. A takim celem jest propagowanie nauki. Dlatego umieszczenie na chomiku książki np. Gumowskiego nie uważam za kradzież. Co do nowych książek to jestem zdania ze autor powinien wyrazić na to zgodę.