Witam Kolegów i oświadczam, że potrafię czytać ze zrozumieniem i zdaję sobie sprawę, iż naruszam dyscyplinę Forum "odkurzając" starego posta, ale...
Kilka miesięcy temu na odbywającym się cyklicznie o stosownej porze roku Jarmarku Dominikańskiego, Roku Pańskiego Bierzącego,
natknąłem się na pewnym stoisku z dużą zawartością numizmatyki, na monetę urody niezwykłej- 10 pf z Dorszem.
Mam w kolekcji, ale moja nadaje sie tylko do ekspozycji rewersu, nawiasem mówiąc. Nieśmiało zagaiłem sprzedawcę, czy mógłbym się bliżej zapoznać z tym wspaniałym numizmatem. O dziwo, za chwilę trzymałem w dłoni to cudo i cieszyłem zmysły, a przy okazji znalazłem motyw przewodni powieści z morałem- chciwość. Promocyjna cena 50pln za taki rarytas? Hola, hola...
Połysk menniczy(!)? Zapaliły się lampki ostrzegawcze. Sprzedawca- nobliwy, ok.70 lat "wzbudzający zaufanie", dziadzio.
Zacząłem analizować sytuację i bezwiednie kręcić krążkiem, szukając "dziury w całym", kiedy mój wzrok padł na rant monety. Eureka! Wyglądała jakby przecięta wzdłuż, a później ponownie sklejona. Odlew! Dziadek, kiedy zauważył że oglądam rant, zaczął samodzielnie negocjować cenę w dół, co utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że sprzedawca wiedział, czym handluje.
Zrobiło mi się głupio... Dopiero co sięgałem po portfel, żeby teraz niezręcznie wykręcać się od transakcji. Siedząca obok Pani z podobnym asortymetrem włączyła się ze swoją ofertą- ta sama ryba, już nie taka błyszcząca- 70zł, ale można się potargować.
Ta z kolei była w dobrze dopasowanym holderze i rantu nijak podejrzeć nie dałem rady- czyżby rybka lekko nie świeża?;
Wymówiłem się grzecznie z transakcji, do tego czegoś się nauczyłem- nie ma okazji.
Tyle tytułem mojego przypadku i szczerze powiem, że właściwie po to się zarejestrowałem, żeby wzbogacić wiedzę o WMG i przestrzec innych przed podobnymi "okazjami".
Chciałem poruszyć inną kwestię, mianowicie sprawę falsów WMG. Spotkałem się na tym forum z opinią,
że 10 pf z dorszem i 5 pf nie są podrabiane, choćby ze względu na niewysokie ceny zbytu.
Wychodzi jednak na to, że są "nowe bicia".
Od tej przygody dużo czasu spędziłem na poszukiwaniu dowodów na istnienie fałszerstw i znalazłem.
Już chyba każdy nominał WMG jest podrabiany- mniej lub bardziej udolnie.
Pozdrawiam