Drodzy Koledzy :-)
problemy z jednoznacznym przyporzadkowaniem nazewnictwa sa zrozumiale, jesli zwazymy, ze szczegoly technologii uzywanej do bicia monet zdecydowanie kolekcjonerskich, ktore obecnie w mniej lub bardziej jednoznaczny sposob okreslamy jako STEMPEL LUSTRZANY, jednak w przeszlosci bywaly rozne... Wspolczesna technologia STEMPLA LUSTRZANEGO (Proof, Polierte Platte etc.) przewiduje po pierwsze uzywanie wyselekcjonowanych krazkow, ktore poddawane sa ponadto dodatkowemu czyszczeniu, polerowaniu i politurowaniu. Sam stempel jest rowniez polerowany (w dawniejszych katalogach podawano, ze rysunek jego wytrawiany jest kwasem - ale tak daleko moja wiedza technologiczna niestety nie siega, aby to potwierdzic) - zas sama technika bicia przewiduje m. in. kilkakrotne uderzenie stempla i/albo zwiekszony nacisk w porownaniu do normalnych monet obiegowych. Jak widzimy proces technologiczny to dosyc skomplikowany - mozna sobie zatem wyobrazic, ze okreslone fragmenty zostana tu opuszczone. Na przyklad przedwojenne lustrzanki mogly byc produkowane nieco inaczej. Mozliwe ze stempel byl polerowany, a krazki w miare normalne (taki proces produkcyjny okreslany jest w obcojezycznej literaturze jako Proof-like, albo Spiegelglanz). Albo odwrotnie - w miare normalne, ale zupelnie nowe stemple uzyto do produkcji okreslonej ilosci odbitek na wypolerowanych krazkach (pamietam np. ozywiona dyskusje na temat miedzywojennych 20- i 50-groszowek, przy ktorych Krause podaje po 10 szt. wybitych PP - a jak na taki naklad pojawialy sie ostatnio podejrzanie czesto na aukcjach, np. u Künkera - zdaniem ekspertow, np. p. Chalupskiego, byly to wlasnie takie odbitki na polerowanych krazkach - podobne okazy widywalismy odnosnie 10- i 20-fenigowek Krolewstwa Polskiego). Jak wiec widzimy, mozliwosci tu sporo - spor dotyczy zatem bardziej kwestii nazewnictwa. "Stempel lustrzany" jest przyjetym wspolczesnie okresleniem pewnej charakterystycznej technologii opisanej przeze mnie powyzej; tym niemniej katalogi chetnie uzywaja tego samego terminu dla monet wczesniejszych, bitych wprawdzie nieco inaczej, ale osiagajacych w miare podobne efekty estetyczne. Faktem jest, ze termin "stempel lustrzany" jest zjawiskiem bardzo wspolczesnym - miedzywojenne zrodla polskie uzywaja np. odnosnie probnych, bitych szczegolnie staranna technologia monet okreslenia "stempel polerowany" - a do 1930 roku wrecz "stempel polyskowy" - porownaj dokumenty na stronie:
http://www.second-republic.com/advertisements.htmlWydaje mi sie, ze wspolczesny kolekcjoner powinien zaakceptowac nie w pelni konsekwentne nazewnictwo w tym wzgledzie w odniesieniu do monet roznych generacji - i z zaufaniem oddac sie lekturze dobrych katalogow - jesli wykazuja one tu czy gdzie indziej "stempel lustrzany", to nie musimy zadawac sobie trudu dociekania, jak wlasciwie ten tzw. "stempel lustrzany" w danym momencie byl w praktyce realizowany ;-)
Pozdrawiam!
Marek