w moim i pana (jak mi sie wydaje) rozumieniu racjonalizmu w wywodach pana dawkinsa nie sposob nam ujrzec, i to jest fakt.
"ktoś zna się nieźle na teorii ewolucji, potrafi ją bardzo ładnie popularyzować, a poza tym ma rozmaite antyreligijne fobie to tym samym jest nosicielem "kagańca racjonalizmu"?"
w moim rozumieniu jak najbardziej takim nosicielem jest, poniewaz nie chodzi tu bynajmniej o propagowanie racjonalizmu jako opierajacego sie tylko na naukowosci i emipryzmie, a na promowaniu podejscia racjonalistycznego z elementami wrecz dogmatycznymi. czesto taki czlowiek nie zdaje sobie sprawy lub nie chce sie przyznac, ze jego swiatopoglad nosi niektore cechy religii, z ktora walczy lub sie jej zapiera.
tutaj nie ma sie co rozwodzic nad tym czy "plod" odczuwa bol, czy nie. o ile mi wiadomo pan dawkins nie stworzyl nigdy zadnej formy zycia od podstaw i nie jemu decydowac o tym, do czego ow tzw. "plod" - istote zyjaca mozna porownywac. poza tym to jest mlyn na wszelkich apologetow aborcjonizmu, no bo przeciez "plod" brzmi o wiele lepiej niz "czlowiek" i po zabiciu "plodu" nie odczuwa sie az takich wyrzutow sumienia. odpowiednie kreowania nowych znaczen slow polegajace na odwroceniu pojec ma tu rowniez kluczowe i nieprzypadkowe znaczenie. a trzeba niestety przyznac, ze przemysl aborcyjny ma poteznych sponsorow i poplecznikow na roznych stanowiskach, ktorzy wiedza, jak pociagac odpowiednich ludzi w rzadach za sznurki.