Witam :-)
trzeci z przykladow podanych przez Dariusza jest bardzo interesujacy - dlatego postanowilem zamiescic moja interpretacje. Przede wszystkim kandydowanie do Triumwiratu nie jest
kandydowaniem na okreslone stanowiska - rozdzial tychze dokonuje sie w pierwszej linii zgodnie z arytmetycznymi wynikami wyborow. Natomiast kandydaci moga swoja wymagana przez Statut zgode na kandydowanie
ograniczyc co do tylko
okreslonych stanowisk w przyszlym Triumwiracie. Tego typu oswiadczenie woli ma zgodnie z dyskutowanym artykulem
priorytet w stosunku do arytmetycznych wynikow wyborow i moze w okreslonych sytuacjach nawet spowodowac utrate stanowiska na rzecz kandydata z mniejsza iloscia glosow!
Prosze zauwazyc, ze "problem" zasygnalizowany przez Dariusza w przykladzie 3 istnieje
takze w wypadku rozwiazania Art. 6 uchwalonego przez nas aktualnie: Kandydaci A i B uzyskali
ex aequo te sama, najwyzsza ilosc punktow, wygrali wiec wybory. Kandydat C uzyskal kolejna co do rangi punktacje - ale zgadzal sie wylacznie na objecie stanowiska wiceprezesa.
Niezaleznie od tego, jaka metoda posluzymy sie przy roztrzygnieciu pierwszenstwa miedzy kandydatami A i B, jasne jest, ze
oni obejma stanowiska prezesa/wiceprezesa, kandydat C natomiast
straci stanowisko sekretarza na rzecz kandydata D, choc ten otrzymal mniej punktow. W ten sposob funkcjonuje wspomniana przez Art. 6
"Korektura czysto arytmetycznych wyników wyborów".
A co - spytacie - jak bylo
tylko 3 kandydatow? Naturalnie problem. W pierwotnej wersji Statutu mielismy na to dictum:
"Ostateczna Lista Wyborcza musi zawierać przynajmniej trzech kandydatów, jeżeli wszyscy oni zgodzili się objąć dowolne stanowiska w Triumwiracie - albo odpowiednio więcej w przeciwnym wypadku: tak, aby na każde stanowisko w Triumwiracie kandydowały przynajmniej trzy osoby". Ale chec sformulowania w Statucie reguly na kazda mozliwa okazje konczy sie niestety tak, ze mial on wowczas 8 stron A4 drobnym maczkiem (obecna wersja - 2 strony). Moznaby nawet przewidziec, ze gdybysmy postepowali konsekwentnie wg. pierwotnej filozofii, przez wieki funkcjonowania TPZN wyszedlby z tego nowy Talmud
Dlatego w korekturach statutowych szukamy rozwiazan jak najprostszych - wlasnie zeby nie bylo koniecznosci formulowania na pol strony np. procedury uzupelniajacych wyborow...
W opisanej sytuacji staralbym sie np. jako przyjmujacy wpisy na liste kandydatow
nie doprowadzic do sytuacji, ze sa tylko trzej i jeszcze ograniczaja sie do okreslonych stanowisk. A gdyby juz taka sytuacja nastapila - to jako powadzacy wybory staralbym sie
po fakcie uzyskac zgode kandydata C na objecie funkcji Sekretarza (w tej sytuacji nie zaszkodziloby to interesom nikogo - bo nie ma kandydata D z poprzedniego akapitu) - albo w nastepnej kolejnosci - zgode na objecie tej funkcji przez tego sposrod kandydatow A i B, ktory "przegralby" w konkurencji pomiedzy obydwoma. Jesliby mi sie to nie udalo, musialbym wybory uniewaznic. Taki tryb postepowania uwazalbym za zgodny
z duchem Statutu - choc nie okreslony drobiazgowo jego artykulami. Dyskusja nad kazdym przepisem prawnym musi moim zdaniem zawsze byc poszukiwaniem rozsadnego kompromisu miedzy tym, co zostanie zapisane, a tym, co jednostki wykonawcze musza roztrzygac wg. wlasnego sumienia
Pozdrawiam!
Marek