W księgarni pojawiła się nowa publikacja Michela Pastoureau, Niebieski historia koloru, jest to niewielka książeczka z Oficyny Naukowej idącej w serii Ludize i... to jest druga książeczka wydana w tej serii. Autor w Polsce zaczyna być coraz bardziej popularny, w latach 80 pojawił się w serii PIWu, Życie codzienne . Trzeba było czekać około dwudziestu lat by znów pojawił się na rynku księgarskim i tak w obieg wprowadziła Oficyna Wydawnicza kolejne myślę ważne książki z pola interpretacji symboli w czasach średniowiecza, choć nie tylko, ale przede wszystkim heraldyki w książce „Średniowieczna gra symboli”, i odnośnie historii ubioru w „Diabelska materia. Historia pasków i tkani w paski.” jak i w najnowszej publikacji Niebieski historia koloru gdzie rozprawia się z symboliką kolorów jak i barwieniem tkanin. Książeczka niewielka można by powiedzieć kieszonkowa, wygodna do czytania w ciasnych przestrzeniach komunikacji miejskiej, wśród kolorowych cuchnących obywateli. Mam za sobą już sto kilka stron, w sumie książeczka zamyka się w ponad 200 stronach, wchodzi szybko, można porównać do francuskiego czerwonego wina, gdzie taniny są wyczuwalne ale nie drażnią, tak w tym przypadku czytelnik informowany jest w sposób bezpieczny, w odpowiedniej dawce, zrównoważony podzielony na krótkie rozdziały pełne smakowitości. Książka nie przytłacza fachowym językiem, jest przeznaczona dla każdego czytelnika, który chce poszerzyć swoje horyzonty o pewne zepchnięte na drugi plan fakty. Nie będę streszczał tego co przeczytałem i przepisywał co ciekawszych kawałków z książki, zachęcam do kupienia i szybkiego przeczytania, bo jak już się zacznie to nie można się oderwać, i lepiej tej lektury nie zostawiać na później, bo zwietrzeje to co już przeczytaliśmy. Po tej lekturze, kilku rozdziałach zastanawiam się nad sprawą daltonizmu, specyficznej obserwacji świata, to jest w starożytności idąc od Arystotelesa i jego opis tęczy, jak i dalszych obdarzonych wiedzą filarach nauki, jakie to dziwne, że przez wieki nie dostrzegano, nie pisano, że jest tam kolor niebieski, jakby ta przestrzeń była przezroczysta, nieistotna bądź wyłączona z percepcji. Dobra ględzę przestanę, zapraszam do wniknięcia, może się spodobać, humanistą, historykom, badaczom kodów społecznych, oby więcej takich publikacji, czekam teraz może wydadzą jego książeczkę „Czarny”, domyślam się, że jest to kontynuacja ale od strony historii innej barwy.
http://www.oficyna-naukowa.home.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=367w wolnej chwili podam spis treźci, skan