0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Ja jestem za. Zdecydowana większość ruchu w Sieci to usługi P2P, w 99,9% będące piractwem oraz innego rodzaju streaming (nielegalne filmy, porno, muzyka).
Cytat: Sciurus w 03 Maja 2009, 19:51:18Można na siłe zamknąć drogi piractwu itp.Najpierw wypadałoby ustalić, czym jest to mityczne piractwo i na czym polega jego zło.
Można na siłe zamknąć drogi piractwu itp.
Czytelnicy Cyberii Douglasa Rushkoffa oraz Ci, którzy mają na swoim koncie doświadczenie z internetem w latach dziewięcdziesiątych zapewne pamiętają, że Internet na samym początku swego istnienia stanowił swobodną siec wymiany informacji, nie podlegającą ograniczeniom pieniężnym i rygorom prawnym. Stopniowo siec ta przekształciła się w swego rodzaju supermarket idei, podległy już wszakże regułom rynku. Ale jak dotychczas i tak społeczność sieci cieszyła się stosunkowo sporą swobodą jak na warunki społeczeństwa XXI wieku.
Rozumiem. I dlatego wydaje mi się, że lepiej w ogóle nie wspominać o żadnych możliwych mitycznych i półmitycznych zagrożeniach (o "piractwie", "pedofilii", "propagowaniu nienawiści"...), tylko od razu pytać: jakim prawem chce się ograniczyć naszą wolność.
Głosami socjalistów i zielonych Parlament Europejski odrzucił tzw. pakiet telekomunikacyjny, dopuszczający możliwość ograniczania swobodnego dostępu do internetu. Za nowym ładem korporacyjnym i cenzurą informacyjną opowiadały się natomiast frakcje mające zdecydowaną większość w polskim parlamencie.
A o tym już wiecie?http://www.tvn24.pl/-1,1595163,0,1,nowe-prawo-sledza-nasze-maile,wiadomosc.htmlNowe prawo: Śledzą nasze maile!
Dużo groźniejsze wydają mi się próby "zchińszczenia" internetu, to znaczy kontrolowania dostępu.